Jak nie było chetnego, to nie było a jak sie jeden domek odezwał to i drugi sie pojawił
Domek I zakocony: czysty europejczyk i MCO - obie to koteczki wykastrowane, nie dotykalskie, a pani całe zycie marzyła o bardzo miziastym marmurku
Po krótkiej rozmowie, zrozumiała że nie nalezy kotu ufac i jego spacery po balkonie na 8 piętrze skończyc sie mogą tragedią
Postanowiła balkon zabezpieczyć, dopiero weżmie Pysiaczka.
Jednak ostatecznie jeszcze w jego sprawie zadzwoni w poniedziałek.
II Domek - niby doświadczony, miał przez rok pod opieką kota znajomych, którzy przebywali za granicą. Z maila wynika, ze wiedzę o zywieniu kota ma, kota wykastrują, bedą dbac, leczyć, dobrze karmic, umowę adopcyjna podpiszą...... ale ja mam mieszane uczucia.
Wysłałam zdjecia Pysiaczka i przy okazji Maniusiów

Wspomniałam o rezewacji Pysiaczka.
Jak tak bardzo chcą miziastego kota, to może dwa koty nie stanowią róznicy
Jesli I domek sie wycofa, a II wyrazi zgode na sprawdzenie jego referencji przez kogoś w Wrocławia, jeśli pozytywnie przejdzie test, to kotek pojedzie do Wrocławia.
No nic, narazie czekam. Nie śpiesze sie z wydaniem byle komu kotów, one są bezcenne
A kysz ten sezon urlopowy, kysz!!!
