» Śro sie 02, 2006 19:37
Ciociu Carmellko, tu FiFinek. Dzisiaj był chyba niedobry jakiś dzień dla małych kotków, bo wcale nie miałem ochoty biegać. Duża ciągle coś do mnie mówiła, głaskała, przyczepiła się do mnie, nie wiem co ona sce?
Podobno miałem mieć dziś szczypanie czy coś, ale nie pojechałem, bo Duża się bała, ja nie wiem, o co jej chodzi, ale szczypania nie było.
Jeszcze mi zrobiła takie białe dobre coś, co też u Ciebie ciociu piłem, no to wypiłem, ale nie za dużo, to Duża znowu ględziła, wymyślała, a potem poszła i przyniosła paczkę takich pyyyysznych chrupków, no to jadłem, a co! Ale muszę Ci powiedzieć, ciociu, że te chrupki to mi też Yasminka podjadała, a słyszałem jak mówili, że ona jest trochę za gruuuba... Ale ja ją i tak kocham, bo ona jest mądra. Ona umi wskakiwać do wanny!
Ciociu Carmellko, odpisz mi na list, pozdrawiam, Twój F