Dongi+Zenek+Kasia - Guz na żuchwie - koniec paniki :)

[Agn]

Ależ szybko...
To chyba efekt `przenoszenia`.

Słodkie.

[Sylwka]

Kiciorki dostały robocze imiona, bo trzeba je jakoś nazywać. Szylkretka nazywa się Kreska, bo ma kreskę na nosku i jeszcze pare innych kresek. A do tego wygląda jak przecinek. Czarnulka będzie za to Kropką, bo jest tłuściutka i ma duży okrągły brzuszek. Na długość są jednakowe więc chyba taka uroda Kreski. Pewnie urośnie z niej chudzielec. Kicie wędrują po całym legowisku a coraz częściej udaje się to na czterech łapkach a nie jak żabki. Bawią się łapkami jak niemowlaki, zaczynają interesować się sobą nawzajem. Mamie też się czasem dostanie łapką. Kocica jest dobrą mamą. Jest bardzo gadatliwa. Odpowiada na każde ludzkie słowo. To słodkie. Wieczorami dostaje małej szajbki i potrafi bawić się jak kociak choć zawsze bardzo czujnie pilnuje dzieciaków. Je jak smok ale kluski tyle z niej wyciagają, że wcale mnie to nie dziwi. Jest bardzo waleczna. Zenkowi już się od niej dostało (przez przypadek, bo są izolowane). On jest prawie drugie tyle cięższy a panikuje, drze się strasznie i zwiewa. Woli się trzymać od kocicy z daleka i ma racje. Fotek niestety nie będzie przez chwilę, bo aparat umarł.

[Sylwka]

No i kicie mają dwa tygodnie. Maszerują już na czterech łapkach. Wkładają łapki do buzi, liżą, trochę się wzajemnie maltretują i są słodkie. Mama czasem traktuje je dosyć brutalnie, bo usiłuje się nimi bawić. Właściwie to potrafi nieźle szaleć. Na brzuchu pojawiła jej się mięciutka warstewka tłuszczu - mam nadzieję, że nie dogoni w tym mojego Zenka. Kreska (szylkretka) bardzo często ma czkawkę (nawet kilka razy dziennie - najczęściej po wołaniu mamy) i to właściwie jedyne niepokojące objawy ale mam nadzieję, że nic złego się nie dzieje. Kropka jest bardziej rozgarnięta. Czasami siada i przygląda się uważnie. Kreska jakoś nie potrafi się na niczym "skoncentrować". Hierarchia cyckowa jest zadziwiająca. Nie zdarza się aby Kreska ssała ostatnie cycusie. Kropka jako cięższa ma większą siłę przebicia i jakby pewniej stawia łapki. Kreska ustępuje jej jednak nieznacznie. Mieliśmy dzisiaj małą sesję zdjęciową (aparat został reanimowany). Oto efekty:

Kreska krzyczy:

Mama sprawdza co się dzieje:

[kasia essen]

lo matko jakie cuuuda!!

[progect]

Prześliczne są te maluchy

[mamba luna]

Kreska wyglada baaardzo groznie z ta kreska

kociaczki sa sliczno-cudowno-kochane

[Fraszka]

Śliczne cudaczki
Rośnijcie zdrowo maluchy na pociechę mamy i pani.

[Sylwka]

Adoptowaliśmy Bossika od Ryśki! Szykowałam się na nacieranie kicia posłankem aby miał "nasz" zapach a tymczasem Dongi od razu zabrała się za dzieciaka. Ale z niej mamuśka. Zero problemów. Kicio od prawie godziny jest przyssany do cycka. Kocica liże go gdzie tylko dostanie, bo to niełatwo myć dziecko (bardzo brudne dziecko - cały jest oblepiony mlekiem, bo jedzenie ze strzykawki mu zupełnie nie szło) przyczepione do cycka. Kreska właśnie zaczęła walkę o dostęp do stołu. Ostra walka. Bossik ma około 4 tygodnie a poza tym, że ma większe uszy i pewniej stoi na łapkach to niewiele sie różni. Biedactwo. Zresztą sami zobaczcie.

[Sylwka]

Najadł się biedaczek i śpi:

[Sylwka]

Jeszcze jedno. Ale jest słodki. Zadowolony, najedzony, mruczący kotek:

[Fraszka]

Brawo Dongi odrabia wszystkie zaległości macierzyńskie

[janykiel]

Sylwka - bardzo bardzo Ci dziękujemy!!!
Nawet nie wiesz, ile to dla nas znaczy, że zgodziłaś się pomóc Bossikowi.
Bo ile to znaczy dla Bossika, to sama widzisz! :D:D
Po wczorajszym kryzysie, zaczęliśmy naprawdę się bać, że go nie uratujemy. Uratowałaś mu życie! :D:D

Dongi ma u mnie torbę pysznej karmy! Bossik to mój ulubieniec...

Cdowne zdjęcia. Ojej, ależ szczęśliwy dzień! :D:D

[Chiara]

Sylwia

[izaA]

Wróciłam z urlopu i nadrabiam zaległości...cudne kociaki i ta adopcja...Sulwka - rozkręcasz się Wygłaszcz kociaki wsystkie tsy ode mnie...

[Myszka.xww]

Strasznie sie ciesze, ze maluch dostal szanse