...postanowiłam troszku odświeżyć wątek
a więc...
Salem rośnie i rośnie... i robi się coraz bardziej potworzasty
ma na swoim koncie coraz więcej rozszarpanych rolek papieru
na kanapach widać coraz więcej powyciąganych przepięknie niteczek...
Sarunia jest coraz bardziej zamęczana

nie ma już chwili spokoju...
...czy to normalne, że jak malutki niewinny kociaczek bawi się dorosłą kotą, to kota płacze, że ją boli, a te niewiniątko lata po mieszkaniu z kłakiem białego futra w pysku?
Salem udaje wiecznie głodnego... (nawet, jeśli przed chwilą jadł) jak tylko widzi, że ktoś wychodzi z (albo idzie do) kuchni z talerzem to biegnie plącząc się pod nogami, wrzeszczy (lub płacze, jak kto woli

) że chce jeść, włącza traktorek i... to się kończy zazwyczaj tym czym chciał
nienawidzi trzymania na rękach, ale lubi mizianki (na szczęście

) ...
on nie miauczy - on... hmm... 'pomrukuje'

albo wydaje z siebie 'skrzecząco-płaczące' dźwięki
jak czuje się osamotniony - to płacze - zamiast przyjść do ludzi, woła ich żeby sami przyszli
jak chce wyjść na balkon, a drzwi są przymknięte (oczywiście łapą to by nie mógł sobie otworzyć

) - płacze
jak się go dopadnie i przytrzyma na rękach - wyrywa się, płacze i krzyczy, że go obdzierają ze skóry
czasami wydaje się, że go nie oswoiliśmy do końca

jak widzi człowieka, który sie do niego zbliża - ucieka
ale jak się go już gdzieś dopadnie i pogłaszcze, to zaczyna mruczeć

, przewraca się na plecki, wystawia brzucha do wytarmoszenia, główeczkę podstawia... ale na kolana? - nigdy!
czasami, jak się go znienacka pogłaszcze, to się 'ugina', albo cofa... i czuć tak jakby kota się nawet nie dotknęło
o dziwo nigdy nie gryzie po rękach i nogach, nie drapie, nie atakuje ludzi... ale za to gryzie stopy przez kołdrę (ale jak mocno

)
w nocy skacze po ludziach, zrzuca wszystko co można by było zrzucić (rano mieszkanie fajnie wygląda

)
razem z Sarunią, oczywiście, ale ona troszkę grzeczniejsza jest
ok

dokończę później...
