Chwila nieuwagi i problemów technicznych i nie moge znaleźć swojego własnego wątku...
Przeczytałam swój ostatni wpis...
Tupak odszedł... miało być tak wspaniale... wszystkim nam jest strasznie smutno.
Z weselszych wieści - Brygada RR ma już swoje domki:
Duszka u Mojej_tekici we Wrocławiu, a Rysia u Beatryczki w Warszawie. Siostry zostały wczoraj zaszczepione.
Reszta - różnie. Riddick ma chyba ruję.

A przynajmniej tak się zachowuje - wyje i zawodzi.
A wczoraj Lidka podrzuciła nam na weekend podrzutka - podobno ma na imię Klementynka i miała zszywana dupkę. My mówimy na nią `To Małe Coś`.
Dziwne jest Coś. Strasznie pro-ludzkie, ale na każdy dotyk reaguje wściekłym zawodzeniem: "nie dotykaj mnie", a potem lezie za mną i wspina mi się na kolana. Ale głaskać? NIE. Znowu krzyczy...
W nocy spała na mojej poduszce, a w przerwach bawiła się moimi rękami. Ręce mam teraz całe w małych czerwonych kropkach, strasznie swędzących - nowy kot, nowe odczulanie.
Dorwałam To Małe Coś i obcięłam pazury - niezła jest, robi więcej wrzasku niż wszystkie trzy rude razem wzięte.
Zdjęcia będą później, bo To Małe Coś jest strasznie fotogeniczne.