Już jestem
Trochę późno, bo koty domagały się spacerku.
Franuś strasznie biedniutki. Chudzinka się z niego zrobiła straszna, sierść zmierzwiona - no chory kotek po prostu. Jak szmatka leżał na swojej półeczce

Jak go mamusia wzięła na rączki to posiedział troszkę, kazał się postawić, poczłapał na balkon, chwilkę postał, wrócił do domku, legł na podłodze

Słabiutki bardzo. Ale na kanapę wskoczył potem sam:ikonka z bardzo nieśmiałym uśmiechem:
Franeczku Kocia i Bonkers przesyłają ci mizianki
Pozostałe zwierzaki okropnie miziaste. Reksik wprawdzie w pierwszej chwili okropnie mnie obwarczał, ale później nie chciał odejść, łeb do głasków podstawiał na zmianę z Zorką.
Filemonek w zabawie troszkę ciocię podrapał, brzuszek do miziania wystawiał, na raczki przyszedł i na kolankach posiedział

Ale i tak mamunia bardziej kochana jest.
Febe schowała się do szafy, ale po jakimś czasie Ela odsunęła troszkę drzwi i panienka wyszła na pokoje. Śliczna jest

Buźkę ma taką inną troszkę, jakby płaściejszą niż inne koty, futerko mięciutkie i błyszczące.
Sama do mnie podeszła , obwąchała i kazała się miziać po główce. Kiedy miała dość pokazała to wyraźnie ząbkami. Ale bardzo delikatnie

I poszła sobie. Za chwilkę wróciła, połozyła się pod moim krzesłem, obwąchała mi buty i wystawiła brzusio do miziania

. Niestety nie wiem czy po tym brzusiu dałaby się pogłaskać, bo właśnie wtedy ktoś zadzwonił do drzwi. Głośno tak, że umarłego by obudził. Psy się rozszczekały, Febe się wystraszyła i schowała

Nie siedziała zbyt długo ukryta, ale ja już musiałam uciekać. A może jeszcze raz by przyszła.
Cieszę się, że przyszła do tatusia, bo siedział taki troszkę chyba zazdrosny
Ela podrzuć mi link do wątku Febe, poczytam sobie
Jeszcze raz mizianki dla Franusia i

za dzisiejszą wizytę u weta.