
czekałyśmy sobie dzielnie w kolejce
(nie pokazując palcami jakaś SIBIA siedziała tam ponad godzinę

i oczywiście gwiazdeczki, jak to gwiazdeczki - zaczęły sie popisywać - pięknie się bawiły w kontenerku, przewracały, kotłowały, potem zasnęły na pleckach z łapkami w górze
Słyszałam "oh" i "ah" jakie piękne, jakie kochane....
Pani nawet zadeklarowała chęć zabrania ich razem... ale okazało sie, że ma w domu 12 kotów

No w każdym razie weekend minął nam na zabawie, pieszczotkowaniu i zakraplaniu
Kolejny etap nauki - kryta kuwetka z drzwiczkami - w trymiga załapała Plejada

Pac, Pac łapką - hyc do środka i co? i naparzamy Ankee, bo po co się załatwiać, skoro to taka fajna zabawa

Mamy regres z wchodzeniem na drapak - Ankaa, która śmigała po drapaku - nagle się zacięła - włazi na ostatnią półkę (pod sufitem) i drze paszcze, żeby ją zdjąć... Plejadzia próbowała pokazać Ancee, jak należy to zrobić - biegała w górę i w dół i zachęcała Aneczkee do zejścia... Ale ciocia Tajdzi musiała zadziałać... Staram się im pokazać jak schodzić - więc złapałam za bebecha i pac, pac łapkami przebierałam po nodze

No zobaczymy
Obie dziewczynki są nieziemsko mądre i kochane...
Nawet Lonia zaczęła się z nimi bawić

Niedługo nowe zdjęcia

I domku, domku, przybywaj!!!!