» Pon lip 31, 2006 20:14
Soyeczko, cieszę się, że Cię poznałam
cieszę się, bo byłas wyjątkowym kotem
z różowym noskiem
z filuternym spojrzeniem
przechadzająca się śmiesznie potrząsając boczkami,
spokojna dama, która jednak potrafiła zaprowadzić koci porządek...
Zabraknie nam "tej co się wygryza"...
Tikuś, jesteśmy z Tobą i wierzymy, ze tam gdzie teraz przebywa Soyówka są zielone łąki, ogromna przestrzeń i jest Demonek, który już się nią zaopiekował