aguś pisze:I jak czarodziejskie maluszki macie już domki?
byłam dziś u nich - dalej siedzą w klatce w lecznicy

akurat na dyżurze był pan weterynarz który nie miał czasu małej posprzątać, zrobiłam to sama choć przepraszał mnie i zapewniał że to tylko z braku czasu ale on zaraz sprzątnie
zawiozłam maluchom karmę i witaminki kupione za pieniądze z licytacji
Kapelutka wyciągała łapki do Marii D a na rączkach chciała się bawić
nie miałyśmy czasu
strasznie mi żal tych kiciów - bo najlepszy, najbardziej rozbrykany czas spędzają w klatce

gdyby ktoś zdecydował się wziąć tymczasowo maluchy na odchowanie - pomoge zdobyć karmę, żwirek i załatwię leczenie gratis - do czasu znalezienia domku docelowego