Mini i Aisha w nowym domku - foto

[lidiya]

no coz anko- ta zniewaga krwi wymaga.
a jakbys ty sobie tipsy ladne zalozyla, albo miala zapuszczone ladne paznokcie to tez bys nie chciala sie tak latwo poddac obcinaniu na sile

a do was jakis ma stosunek nasza burość?

[anka_s]

a do was jakis ma stosunek nasza burość?

Jest bardzo proludzka. Barankuje wyciągniętą rękę, ugniata, gdy się coś do niej powie. Ciągle patrzy w oczy i przy tym wyszło na jaw, że jej oczy są dokładnie koloru miodowego
I ciągle generuje dźwięki pomrukująco-posapujące

[anka_s]

Dystans między kotami zmniejszył się do pół metra. Aisha już właściwie nie syczy, tylko chodzi za Mini krok w krok. Po jej zachowaniu widzę, że miałaby już ochotę się z "tym drugim kotem" pobawić.
Mini urządziła dzisiaj pobudkę córce - poszła do jej pokoju o świcie i wydała tam serię swoich słynnych okrzyków (O! O! O!). Nie udało nam się ustalić o co jej chodziło
Wczoraj Mini odważyła się wyjrzeć przez okno (do tej pory się bała), a
teraz... bawi się pomponem
Obie panienki kompletnie lekceważą własność prywatną w postaci misek, kuwet itp.

[anka_s]

Na froncie kocio-kocim bez zmian
W międzyczasie okazało się, że trafił nam się kot gadający ludzkim głosem. Kiedy ktoś próbuje zanadto ingerować w prywatność Mini (np. zajrzeć w uszy), ona mówi "nie, nie" i oddala się godnie. W przypadku ingerenta upartego, który się nie poddaje, Mini wygłasza całą przemowę. A jakim tonem? Mogłaby dubbingować kaczora Donalda
Jeżeli baaardzo chce być pogłaskana i widzi zbliżającą się rękę - mówi "ach, ach".
Tylko w ogóle nie miauczy

[Anka]

[lidiya]

no czyz to nie wspaniale?

[anka_s]

Toruńskim Ciotkom, którym na pewno brakuje ostrych pazurków Mini, przesyłamy wirtualne ugniatanko

[lidiya]

No i niech mi ktos powie, ze Mini nie jest urocza

eh jaka jestem szczesliwa z jej powodu

[Anka]

Ja też

[anka_s]

Urocza jest, ale jako modelka jest... trudna . Nie chce pozować. Bawi się najchętniej pod firanką (wiesza się na niej od dołu, leżąc na pleckach) i na zdjęciach widać na ogół tylko kawałek kota. Plecki. Albo wgryza się namiętnie pod biurkiem w karton po skanerze (to jej ulubiona zabawa). Rzecz jasna od strony ściany i kota wtedy raczej słychać niż widać. A najczęściej lecą obie przez pokój, robiąc nagłe zwroty, i mam szczęście, jak kawałek czyjegoś ogona mi się uda sfotografować.
A może ze mnie po prostu cienki fotograf?

[lidiya]

no zdecydowanie musicie sie postarac o wiecej fotek

a modleka no coz... nie moze byc zbyt latwa

[anka_s]

Niedziela... jak my to lubimy


I zdjęcie Aishy, bo to w podpisie to trochę jakby nieaktualne...


Na koniec doniesienia - dystans między kotkami jeszcze się zmniejszył. Drastycznie się zmniejszył. Precyzując - od dwóch dni piorą się. Najchętniej między 5 a 7 rano. Bo o 7 przestają na trochę - jest śniadanie

[anka_s]

Poranny spacer, a właściwie... nasiadówa

[anka_s]

Od paru dni się zdarza, że panienki zbliżają do siebie noski. Córka twierdzi, że dają sobie buziaki. Ja twierdzę, że sprawdzają, czy "ta druga" czegoś dobrego po cichutku nie skonsumowała
Z ostatniej chwili - dzisiaj Mini umyła Aishy pyszczek. I zaraz jej po tym pyszczku przyłożyła. Żeby się gówniarze nie wydawało...

[Anka]

Pewno, musi znać mores przed starszą od siebie panią