kot ze słoikiem na głowie gdańsk

[Katy]

Czekajcie, Iris, ta siedząca na trawce, to na pewno szylkret i na pewno baba. I ona jeszcze biega sobie po ogródkach.

Natomiast w mojej łazience siedzi Burry (na pierwszym zdjęciu, w klatce). I tutaj są wątpliwości czy to facet czy baba.

Dokładnie

[iceangel]

w znakomitej wiekszosci kotki, bo kocurki szylkretowe sa bezplodne i zdarzaja sie niezwykle rzadko.

[Florentyna1]

Qrcze, jak tak dalej pójdzie to załapią się wszystkie a ta jedna nie ....

Czy ona nie reaguje specjalnie na jakieś jedzenie albo innego kota ? Może jakiś zapach, któremu się nie oprze - kocimietka ? Może ryba surowa ? Śmierdzi i moje to lubią ....

[Hipcia]

ciekawe co słychać na działkach, moja córeńka stwierdziła że jak się kotowce przyzwyczają to do klatki bedą się ustawiac kolejki po wykwintne żarełko będą między sobą ciągnąc losy kto tym razem da się złapać

[Hipcia]

[/img]

[Hipcia]

przepraszam ale usiłuję w/g rady jaka znalazłam na forum wkleic zdjęcie do podpisu jak widac kiepsko mi idzie , jeszcze raz przepraszam za zasmiecanie już nie będę

[CoolCaty]

zlikwiduj odstep miedzy jpg a [/img]

[gagatek]

No i co tam u Twistuni
może dała się złapać?, przynajmniej mam taką nadzieję...

[eve69]

Twiss sie zlapac na razie nie dala, za to Burry
( jak tylko ja dostane bedzie sie nazywac Berry )
jest chore, wawe smsowala do mnie.
Podejrzewam ze tak jak Pinky ma zapalenie pluc.

[Hipcia]

zlikwiduj odstep miedzy jpg a [/img]

dzięki za radę ale teraz to chyba zostanę zlinczowana jak to bydlę mozna zmniejszyć ..........ale sie porobiło wybaczcie i pomóżcie

[Fraszka]

Hipcia, takie testy można robic w dziale "problemy techniczne"
Zmniejszyłam Ci tymczasem zdjęcie (wejdź w cytuj, pobierz adres i wstaw do profilu):

[Hipcia]

duuuuuuuża buźka Fraszka i jeszcze raz przepraszam tak mi jakos wyszło tutaj bo żywo interesuje mnie los tego biednego słoika wisi juz tak długo na kociej szyi i biedak nie ma własciwie własnego życia trzymam kciuki żeby go w końcu uwolnili od tego kota

[Wawe]

Wieczór na działkach jak w nalepszym kryminale.
Natomiast efekty zerowe.
Z tą walerianą to chyba mit, bo koty działkowe totalnie ją olały.
Widzieliśmy Twistunię jedzącą. Jezu, jak ona musi wyciągać tę szyję i pod dziwnym kątem schylać głowę, żeby dostać się do jedzonka. A na jedzenie przychodzi ostatnia, jak już inne koty odejdą.
Panowie ganiali za główną bohaterką - sprytne to i szybkie jak błyskawica (oczywiście mówię o Twiss) - tak że w efekcie to oni wrócili zmęczeni a Twistunia siedziała w krzakach i podśmiewała się z niezgrabnych dwunogich.

Aha dowiedziałam się ciekawej rzeczy: na działkach krąży plotka, że wyłapujemy ichnie koty i sprzedajemy do Niemiec. Rozbawilo mnie to niemożebnie.

Eve, maluch z chorymi oczkami nie pokazał się przez cały dzień. Pani, u której kociątko dokarmia się, wzięła mój nr telefonu. jeśli udałoby się jej go złapać, to da znać i przetrzyma do naszego przyajazdu.

[caty]

Wawe, reality show prawie. Ale w końcu będzie wasza.

[iskra666]

Z tą walerianą to chyba mit, bo koty działkowe totalnie ją olały.

a z tuńczykiem próbowaliście? Ponoć taki pachnący... w sosie własnym działa rewelacyjnie moja ciocia tak zwabiła podstępnego kota do klatki.. dróżka z tuńczyka podziałała