Ale sie przestraszylam, gdy zaczełam czytac post Guni...

Myslalam, ze Karmel dostał lanie od jakiegos człowieka, który juz nie zdzierżyl...
Uff kamień z serca...
"Kobieta mnie biiiijjeeee"
Guniu, kicia lepiej sie czuje u Haliny? Ona strasznie biedna jest...

Opowiada kazdemu, ze pani trafila do szpitala, ze ona teskni, że sie boi nowego miejsca...

Gdy ciocia Majka miziała, czesała, głaskała, to kicia sie uspokajała... Strasznie stęsniona jest kontaktu z człowiekiem.
I nie ma imienia. Agnes wyjechała, a kicia pozostaje bezimienna.
Ogłaszam konkurs na imię.
