Dzidzia zyla u Was nacudowniej, jak mogla.
Cieszyla sie kazdym dniem.
Nie odeszla od Was przeciez,
choc juz nie mozna zobaczyc jej cudownie zdziwionego pysia.
Teraz pelni dorosle dyzury na koncu teczowego mostu i czeka...
Zosiu, Ziemowit -
bardzo, bardzo Wam współczuję.
Najgorsza jest bezsilność, wtedy, gdy człowiek walczy - a los robi i tak , co chce.....
Dzidziu - nigdy Cię nie zapomnimy, malutka.
Zosiu, tak o niej pisaliscie ze chyba wszyscy byli przekonani ze Dzidzia bedzie zyla wiecznie. a moze to magia waszego domu sprawila ze ona zyla pelnia zycia, zapominala o bolu, o dusznosciach o chorym serduszku...
ja nie moge w to uwierzyc... mialam wrazenie ze wiecznie bede ogladac nowe zdjecia Dzidziulca...
Dzidzia bedzie w moim sercu zawsze...
Nie robię już drapaków. Sprzedaję chusty do noszenia dzieci