Mam nadzieję, że nikt mi nie bedzie miał za złe ale mały dostał na imię... Tupak.

Z rzeczy ważniejszych - jutro zabieramy Tupaka na RTG i wytłuczenie świerzba, który na pewno się zgnieździł, bo uszy brudzą mu się w zastraszającym tempie.
A teraz o chodzeniu. Jeśli łapy się zaplączą Tupak nie bardzo radzi sobie z ich rozplątaniem. ALE. Biodra i stawy kolanowe są ruchome i zdają się działać, czasem wyglada to tak, jakby kot chodził na kolanach. Problemy zaczynają się w stawach skokowych - jeden wygląda jakby był całkowicie zerwany, drugi - tylko mocno osłabiny, bo jak kotu uda się odpowiednio ułożyć nogi [albo same się przypadkiem ułożą odpowiednio] to jest w stanie się na tej nodze lekko unieść.
Jest nieco problemów z wypróżnianiem, trudno jest ocenić na ile świadomie to robi.
Myślę jednak, że nie będzie źle. Tak bardzo chciałabym go zabrać do siebie.....