Struś, Wanilka i reszta rodziny

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro lip 26, 2006 16:04

Fotorelacji ciąg dalszy:
Obrazek

Juz sie lubią. Zainteresowanie firankami wzrasta, teraz we dwójke atakują wroga.

Maryna

 
Posty: 459
Od: Pt cze 02, 2006 8:43
Lokalizacja: Lubliniec

Post » Śro lip 26, 2006 18:43

Maryna pisze:Sytuacja wygląda tak:
Obrazek

:lol: :lol: :lol:

zainteresowanie firankami jeszcze wzrośnie
kiedy maluchy odkryją, że na firankach można się rewelacyjnie huśtać :ok:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 26, 2006 19:31

No i do czego to doszło. Dałam się wciągnąć do forum :)
Mądre dziecko z tej strony ekranu, witam :)

Mamo, ja Ci od razu powiem, że nie zamierzam się tak uzależnić od internetu, jak niektórzy ;).

To się wyżalę w takim razie.
Dokociłam się w sobotę małą Zimą :) W przeciwieństwie do maminych moje koty integrują się długo i boleśnie, skutecznie toczą wojnę na kocie umysły.
Cały weekend spędziliśmy z chłopakiem osobno, siedząc z kotami w dwu różnych pokojach. Zmienialiśmy się co godzinkę, żeby żadna Kota się nie obraziła. Spotkania Kić były wielce sporadyczne, bały się siebie nawzajem. Mruczysława (ta duża) sypiała obrażona w umywalce w łazience i na każde dotkniecie reagowałą fukaniem :( Ale co było to było, dzisiaj nastąpił przełom, zaczęły się zaczepiać i podchodzą do siebie naprawdę blisko. Podsumowując, weekend miałam mało wyjściowy ale idzie ku lepszemu :)

Mała Zima dzisiaj już szaleje, było wszystko: koci matrix, koci destruktor, i kocie wspinaczki po nogach ( trzymam wodę utlenioną i waciki pod ręką). Jest lepsza niż HBO. Zapędza się w stronę Mruczysławy, ale jakiś głos wewnętrzny ją powstrzymuje w ostatnim momencie (a szkoda :( ) bo czekam na moment ich wspólnej zabawy jak na nic innego.

Acha mała czasem zezuje, ale jakoś jej do twarzy. Mam nadzieję, że to minie, bo okularów, jej raczej nie założę :)

Ilustracje załączam:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)

P.S. Ja też się cieszyłam z piewszej kupy :)

Mruczysława

 
Posty: 28
Od: Nie lip 23, 2006 9:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 26, 2006 19:52

Córciu, witam Cie na forum! 8O
Rzeczywiście wątek zrobił sie niesamowicie rodzinny. :D :D

Bardzo sie cieszę, że Mruczysława (dla mnie i tak na zawsze pozostanie Kicią) wreszcie sie przełamała.

Juz sie cieszę na spotkanie naszych kotów. Pięć sztuk w jednym domu to bedzie dopiero coś.
Co wtedy zrobi biedna Szelma? Zamieni sie w kota...

A z tym Twoim "uzależnieniem jak niektórzy" to sie jeszcze okaże. Faktycznie nie pisałas do tej pory, ale przecież widomości na temat pierwszej kupy nowej koteczki szukałas tutaj...
Najtrudniej napisać pierwszy raz, potem to już samo idzie...
Nie wiesz nawet, jaka mi niespodziankę zrobiłaś....

Maryna

 
Posty: 459
Od: Pt cze 02, 2006 8:43
Lokalizacja: Lubliniec

Post » Śro lip 26, 2006 20:07

Maryna gratuluję, kotki są śliczne. Jednak formowa "choroba" dopadła Cię szybciej niż mogłam przypuszczać. :D
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lip 26, 2006 20:10

Maryna i Mruczysława gratuluję rodzinnego dokocenia :lol:

Mruczysławo, to forum jest jak narkotyk, uzależnia od pierwszego razu.

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Śro lip 26, 2006 20:18

witaj na forum Mruczysławo :D

potwierdzam - to forum wciąga bardziej niż lotne piaski :lol:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 26, 2006 20:23

Amidalka pisze:potwierdzam - to forum wciąga bardziej niż lotne piaski :lol:


Szczególnie osoby, u których w jednej rodzinie jest pięc kotów, w tym trzy wzięte z tego forum .... :D

Maryna

 
Posty: 459
Od: Pt cze 02, 2006 8:43
Lokalizacja: Lubliniec

Post » Śro lip 26, 2006 20:56

progect pisze:Maryna i Mruczysława gratuluję rodzinnego dokocenia :lol:

Mruczysławo, to forum jest jak narkotyk, uzależnia od pierwszego razu.


No nie wiem czemu czuję, że wsiąkam

sprawdzałam czy nie ma odpowiedzi ze 20 razy :)

Mruczysława

 
Posty: 28
Od: Nie lip 23, 2006 9:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 26, 2006 20:59

To znaczy, że juz wpadłaś. Witamy wśród nas :lol:
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Śro lip 26, 2006 22:50

Moi drodzy - oto Struś
Struś jest bardzo czysty cuś ...

Obrazek Obrazek

Wyprałam miauleństwo. Zrobił sie ...... beżowy.

Maryna

 
Posty: 459
Od: Pt cze 02, 2006 8:43
Lokalizacja: Lubliniec

Post » Czw lip 27, 2006 6:40

Piękny wyprany kot. :D A jak zniósł pranie?

Mruczysława - koty cudne, a ten umywalkowy to sam miodek po prostu. :D

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lip 27, 2006 7:22

Maryna, jak się cieszę!!! I gratuluję pięknych kociastych :D
Jak pokonałaś opory swojego TŻ?

I witaj marynowa córko :!: :D
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Czw lip 27, 2006 9:11

Struś w kapieli (a raczej myciu) był bardzo spokojny. Pan Kierownik R pojechał do lecznicy po szampon bo ten, który miałam w domu byl przeterminowany.
Szmponem potraktowałam szczególnie łapki, które były brudne bardzo.
On zachowuje sie tak jakby urodził sie w moim łóżku.Po prostu jest u siebie.
Niesamowity kot!

Jak pokonałam męskie opory? No cóż, użyłam wszystkich dostępnych metod, z łagodna persfazją na czele. Sam proces trwał dość długo, przyznaję - ale efekty jak widać są.
Teraz czyta Pamietnik Babuni, który dziwnymi zbiegami okoliczności zawsze jakos był pod jego ręką a raczej oczami. A to na stole przy kolacji, a to na stoliku podczas ogladania filmu. Najpierw kartkował, ogladał okładke aż wreszcie zaczął czytać ...

Koty znalazły swoje ulubione miejsca w domu. Nie wiem czemu, ale ograniczaja sie raczej do "przestrzeni otwartych". Jadalnia jest ich ulubionym pomieszczeniem - stąd widać duży pokój, kuchnię, schody.
Nie chowaja sie, nie boja sie niczego. Poza tym na stole stoi micha i woda ....
Czasami nieznane dźwięki, usłyszane po raz pierwszy niepokoja zwierzęta, ale brak reakcji Gucia (na którego wówczas spogladają) uspakaja je.
Nowy ikeowski czajnik wprawił w popłoch całe ludzko-zwierzece stado. Po zagotowaniu wody wyje strasznie głosno takim bucząco wibrujacym dźwiekiem. Dałam sobie spokój z efektami dźwiekowymi czajnika zdejmując wyjca z dziobka.
Koty jedza pieknie, przychodzą do człowieka, wystawiaja sie na głaski.
Sielanka.
Jamniczka przekonała sie, że ze strony maluchów nic jej nie grozi i wróciła do swoich zwyczajów.
Ja też musze juz wrócic do normalnego życia - włączać radio, wykonywać zwykłe czynności. Do tej pory cały swój czas poświecałam nabytkom.
To był pewnie syndrom pierwszego dokocenia ....

Maryna

 
Posty: 459
Od: Pt cze 02, 2006 8:43
Lokalizacja: Lubliniec

Post » Czw lip 27, 2006 10:12

Maryna pisze:Moi drodzy - oto Struś
Struś jest bardzo czysty cuś ...

Obrazek Obrazek

Wyprałam miauleństwo. Zrobił sie ...... beżowy.



śliczny maluch :)
prosze obowiązkowo wymiziac :D

wanila

 
Posty: 6318
Od: Pon cze 13, 2005 16:25
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Silverblue i 214 gości