Whisky, Martini i psy

» Pt lip 21, 2006 7:16

kolejna porcja zdjęć...
Niesety porażka - zrobiłam za małą budkę na drapaku i koty wystają...

stópka Whisky (troszkę przykurzona :oops:

)

portrety Whisky. Jakie jej się robia piękne miodowe oczy

i mały lisek Martini

Pozdrowienia z upalnego Krakowa!
Ps. Agn. Koci ring przez jeden dzień był kocia toaletą... :cry:

po gruntownych porządkach w kuwecie i na ringu - nadal odbywają się tam walki (oczywiście bezkrawawe!) ale za to bardzo głośne! bo materiał szeleszczący! Psy są w najlepszym wypadku zdegustowane...ale trudno nie one tu rządzą!!! :twisted:

» Pt lip 21, 2006 13:44

ale upał...

» Pt lip 21, 2006 14:16

Cudny lisek!

» Pon lip 24, 2006 11:18

Wczoraj rozegrała się piękna scena w pokoiku...szkoda że nie miałam przy sobie aparatu :evil:

Wczoraj psy i koty spędziły cały dzień osobno (psy na dworze lub spacerze) i wieczorem było wielkie powitanie!
Whisky robiła slalom pomiędzy łapami Dieselka i się o nie ocierała a póżniej dała się umyć Trejsi...co oczywiście nie poprawiło jej urody :wink:

szkoda, że nie ma w takich chwilach aparatu pod ręką....
Ale teraz już jestem przygotowana...

» Pon lip 24, 2006 11:33

Aniu,
moim zachwytom nie ma końca.
Oczy Whisky robią się cudne. I to ją zdecydowanie odróżna od Trombika, która miała oczy żółto-zielonkawe.

A to małe rude też się fajne robi. :wink:

» Pon lip 24, 2006 11:43

Witaj Agn...

wiesz jak to jest z modelkami i zdjęciami :wink:

w rzeczywistości oczy są mniej intensywnego koloru! ale zgrabna jak modeleczka - wszyscy sie zachwycaja jej proprcjonalną budową! Martiś to taki szczuroszczudlak :wink:

...

» Śro lip 26, 2006 8:10

Witam. Ostatnio moje koty opanował szał na ssanie przy tym głośno mruczą i ugniatają łapkami- z reguły zaczyna Martini i dołącza do niego Whisky...dzieje się tak jak tylko zaczynam je głaskać - wtedy zaraz szukają jakiegoś supełka.
W związku z upałami spałam pod kocem ale okazało się to niemożliwe bo miałam przyssane dwa koty w różne zakamarki a mam łaskotki :oops:

więc się nie dało... gładkie tkaniny nie są tak dla nich interesujące
szukają też cycusiów u psów...
Dodam że z dnia na dzień intensywność i częstotliwość się zwiększa.
Kotki zostały wzięte od mamuś około drugiego miesiąca życia – tak musiało być -wiem że to dość wcześnie...ale to ssanie trwa od jakiś dwu tygodni –nie od początku kiedy są u mnie.
Powiedzcie mi skąd takie zachowanie? – czy poświęcam im za mało uwagi czy coś innego robie nie tak...niw wiem... :roll:

» Śro lip 26, 2006 8:22

Aniu - to na pewno ma zwiazek z wczesnym odłączeniem od matki.
Nie wiem, czy Cie to pocieszy ale Didoo ma to do teraz, a ma juz cztery lata. Tylko on ssie mój palec. :roll:

.
Potrafi sobie wysupłać moją dłoń spod poduszki, żeby się tylko przyssać.
Kiedyś robił furore w poczekalni do Doc, bo potrafił się tak przyssać i zasnąc w najlepsze...
Teraz tylko wieczorami go bierze.

» Pt lip 28, 2006 13:53

mniej lub bardziej przypadkiem :wink:

zawitała do naszego pokoju mucha
Whisky się z nią pięknie bawiła

strasznie przeszywający wzrok zabójcy

i koniec zabawy...Martisiowi słoma z futra wychodzi i subtelnych zabaw nie zna - wieśniak (bez obrazy sama niedługo opuszczam piękne miasto na rzecz wsi :wink:

)

» Pt lip 28, 2006 17:32

A Whisky już na tyle urosła, że widać na zdjęciach jej rudą plamkę na grzbiecie.

» Pt lip 28, 2006 17:47

Whisky rośnie ślicznie...pomimo upałów apetyt kotom dopisuje (zawsze z nadzieją pędzą do "paśnika" jak tylko wchodzę do pokoju żeby niczego do jedzenia (czyt. mięska) nie przeoczyć (choć bym tam wchodziła 100 X na dzień i pomimo tego, że mają stały dostęp do chrupeczek - kochaniutkie są )
Whisky jest sporo większa od Martini...tylko na zdjęciach tak dziwnie wychodzi :roll:

Sfotografuję ją przy psach to będzie punkt odniesienia...