Kociaki CK -10 cudownych ogonków- wyrośliśmy ;)

[mary2004]

Słodkie maluchy

[ryśka]

Czorcik:







i Donia:

[bechet]

Magda, boskie zdjęcie

[ryśka]

Magda, boskie zdjęcie

Prosto z aparatu fili

[agnyska81]

Czarcik tańczy break-dance? Fili go nauczyła?
A Kocici cudowne wszystkie, jeden większy słodziak od drugiego
Ale rzeczywiście starczy Wam tego dobrego (dobrego=Maluchów)!

[bechet]

Byłam, widziałam i siem zakochałam.
Nowe maluchy są boskie, całkowicie bezstresowe i absolutnie słodkie. Próbowałam cyknąć im kilka fotek telefonem, ale są w ciągłym biegu, więc wyszły malownicze koto-smugi.
Uratowałam tylko te:

a ku ku!
[img=http://img170.imageshack.us/img170/3529/2507061646hv7.th.jpg]

nie przeszkadzać, odpoczywam
[img=http://img154.imageshack.us/img154/7951/2507061645qs9.th.jpg]

piję sobię...
[img=http://img395.imageshack.us/img395/5326/2507061647ka9.th.jpg]

troszkę jestem nieśmiały...
[img=http://img131.imageshack.us/img131/8724/2507061649vf4.th.jpg]

I jeszcze cudna Jasia
[img=http://img231.imageshack.us/img231/2732/2507061652xb4.th.jpg]

[ryśka]

Cudnie uchwycone
Mam nadzieję, że Kociakowie nowi nauczą Tobokotki, że człowiek jest super i w ogóle - w końcu koty uczą się przez obserwację

[bechet]

Myślę, że nauczą.
Kiedy wczoraj bawiłam się z bossskim Wiesiem i Rozalką, to Tobokotki podchodziły całkiem blisko przyglądając się z zaciekawieniem. Tylko jak odwracałam sie w ich stronę i zaczynałam zagadywać to uciekały w lekkim popłochu obfukując mnie profilaktycznie. Ale i tak po chwili usiłowały wedrzeć się podstępem do mojej torebki.

Natomiast Wieśkotki...
Absolutny luz.
Sir Wiesio przywitał mnie już w progu i od razu nadstawił sie do miziania mrucząc tak, że aż szyby drżały
Potem wszystkie Wieśkotki uskuteczniały bandycko-napadackie ataki na mnie skacząc z wersalki i wieszając się na mojej spódnicy czym wzbudziły zgorszenie i ciekawość u Tobokotków.

Ogólnie kociaki są przesłodkie (ten cudny, dwukolorowy nosek Wiesia ) i bardzo żywiołowe.

[ryśka]

Oddałam przed chwileczka Goplanke do adopcji Będzie mieszkac w Krakowie, sloneczko.

Maluchi rosną, coraz więcej potrzbują przytulania i wsparcia duchowego Boss się ustalibilizował - je juz bardzo ładnie. Teraz dla odmiany tendencje do krztuszenia się przejawia Chanel - która od poczatku jadła najładniej Karmie ją bardzo powoli, a i tak malo to zmienia. Chciałabym, zeby już były duże i były bezpieczne - karmienie ich to straszny stres.

[Mysza]

ryśka czy przy tych maluchach ty się wogóle z domu ruszasz?

[ryśka]

ryśka czy przy tych maluchach ty się wogóle z domu ruszasz?

trochę się ruszam, ale szczerze mówiąc z trudem, bo chora jestem, fatalnie się czuję i już bez względu na maluchy wychodzę wtedy, kiedy muszę. Pot mnie zalewa, mam obniżoną temp. - zapalenie oskrzeli mi sie przyplątało i mam dosyć wszystkiego.

[Funia]

Oddałam przed chwileczka Goplanke do adopcji Będzie mieszkac w Krakowie, sloneczko.

Tak się cieszę!

Rysiu, szybkiego wyzdrowienia życzę.

[ryśka]

Właśnie wróciłam z Chanel z dyżuru wet. - nagle straciła głosik i zaczęła miec problem z jedzeniem, tzn. próbowała się zakrztusić bez względu na to, jak wolno podawałam jedzenie.
Dostała lekki,
póki co na płuckach jest czyściutko, odetchnęłam z ulgą i czekam na poprawę po lekach.

[Beata]

tutaj tez trzymamy

[Myszka.xww]

Mocne kciuki