Serce na dłoni - przestało bić

» Pon lip 24, 2006 20:08

Nawet pisać mi sie nie chce, klawisze mnie parzą! To nie wakacje a wegetacje.

» Pon lip 24, 2006 22:52

Dzidzia właśnie gruchnęła ze stołu na podłogę.
Wpadła w poślizg za robaczkiem :roll:

Będę ją wiązać - jak nie serducho, to połamane łapki?

» Pon lip 24, 2006 22:54

zosia&ziemowit pisze:Dzidzia właśnie gruchnęła ze stołu na podłogę.
Wpadła w poślizg za robaczkiem
Będę ją wiązać - jak nie serducho, to połamane łapki?

Dzidziu nie szalej tak,
bo Twoja Duza zejdzie na serce :wink:

zziajany Karmel

» Wto lip 25, 2006 6:05

Dzidziu witaj w Klubie Uciemiezonego i Niedocenianego Kota

Czy wszystkim Duzym"odbija" i groza ostatnio swoim koteckom :twisted:

jak nie wiazaniem to oddawaniem kneblowaniem itp :twisted:

Uciskany Dwukot

» Wto lip 25, 2006 11:07

zosia&ziemowit pisze: Wpadła w poślizg za robaczkiem

robaczek nie wpadł w poślizg :roll:

za to Dzidziulec miał głupią minę, bo sobie stłukł tyłeczek, ale przeszło po chwili

zosia&ziemowit pisze: Będę ją wiązać - jak nie serducho, to połamane łapki?

Las Kechup nr 2 :lol:

Ostatnie doniesienia są takie, ze namiocik tlenowy jest be, po pięciu minutach trzeba koniecznie wydrapać dziurkę na zewnątrz i oddychać tym powietrzem nienatlenowanym :evil:

Namiocik z kontenerka będzie zatem zmodyfikowany, tylko jeszcze nie do końca wiem, jak :roll:

» Wto lip 25, 2006 11:16

Dzidzia, grzeczna badz, siedz w namiociku! ta pani od pogody mowila wczoraj, ze trafil sie chyba najgoretszy lipiec w historii meteorologii :twisted:

Jak ktos ma Dzidziowe serducho, musi byc grzeczny

» Wto lip 25, 2006 14:21

Namiocik tlenowy został zmodyfikowany. Okręcony folią przezroczystą, strecz, i wstawiłem do środka "klimatyzację" to znaczy zamarzniętą wodę w plastikowej miseczce.
Uszczelnione nieco drzwi pozwoliły na umieszczenie rurki tam, gdzie niecierpliwy pyszczek miałby się domagać uwolnienia :wink:

Objawy zniecierpliwienia u Dzidziulca wystąpiły dopiero po dziesięciu minutach

czyli poniekąd jest to sukces negocjacji z upartym kotkiem

» Wto lip 25, 2006 15:19

Jeszcze z lodem.... Nie no.... Bardzo Was proszę wepchnijcie mnie jakoś z Dzidzią do środka...... :roll:

» Wto lip 25, 2006 16:10

Ziemowicie
Wstawiaj plastikowe zakrecone butelki z zamarznieta woda...Nie odkryte miseczki...W zamknietym cieplym kontenerku woda szybko paruje a takim wilgotnym powietrzem sie ciezko oddycha...

» Wto lip 25, 2006 19:28

Klimatyzacja zostanie zmodyfikowana

Kasiu C - dzięki za podpowiedź! :1luvu:

» Wto lip 25, 2006 22:49

Czy ktoś mi może powiedzieć czemu chory na serce kotecek ma więcej energii niż 8 zdrowych? :evil:

» Wto lip 25, 2006 23:03

Bo to Dzidzia.... A Dzidzia jest wyjątkowa....

» Śro lip 26, 2006 9:44

Slonko_Łódź pisze:Bo to Dzidzia.... A Dzidzia jest wyjątkowa....

Dokładnie. :lol:

Głaski dla rozrabiającego, wyjątkowego kotecka. :lol:

» Śro lip 26, 2006 22:25

zosia&ziemowit pisze:Czy ktoś mi może powiedzieć czemu chory na serce kotecek ma więcej energii niż 8 zdrowych?

Zosiu, a czy nie przyszła pora aby zmienic tytuł wątku ?
Ani ona już taka mała, ani chora .....

Chora była zanim sią za nią nie wzięliście.

Proponuję : "Brikająca ślicznota o delikatnym serduchu" :wink:

» Śro lip 26, 2006 23:29

Elżbieta P. pisze:Zosiu, a czy nie przyszła pora aby zmienic tytuł wątku ?
Ani ona już taka mała, ani chora .....

Elżbieto ależ Ona jest mała to kurdupelek w porównaniu do innych bri.

A chora no cóż... mam to na piśmie podpisane przez dr.Niziołka :lol:

Serce na dłoni - przestało bić

Kto przegląda forum