Juz po drugiej dawce Maly ma pokazny brzuszek. I nie wiem czy to z powodu kurczaka wciaganego kilogramami, czy choroba postepuje... Mam naprawde nadzieje, ze to pierwsze - dzis zainteresowal sie mucha. Co prawda wstac mu sie nie chcialo, ale to juz cos.
Futerko mu sie ladne zrobilo - pewnie to te witaminy, ktore w niego laduje. Niesmialo mam nadzieje...
Jesli masz mozliwosc kontroli USG, to warto by zobaczyc czy ten powiekszony brzuszek to plyn ustrojowy czy nastepstwo dobrego apetytu. Z tego co wczesniej pisalas, byla mowa o suchej formie FIP, tak wiec troche dziwnym bylby plyn w brzuchu..
USG brzuszka - narazie sobie odpuszcze. Nie chce stresowac go dodatkowo wozeniem w aucie bez klimy - u nas ponad 30 stopni Do tego - i tak niczego to nie zmieni. Podam interferon do konca i bede kontrolowac.
Suchy FIP podobno moze przejsc w mokry.
Niestety nie widze wiekszego efektu kuracji. Jeszcze dwa zastrzyki zostaly.... Do tego maly rano mial dzis katar - poobserwuje go do jutra i do weta zabiore, w razie braku poprawy... nie wyglada to wszystko niestety najlepiej, ale wciaz staram sie nie stracic nadziei