Niestety nowych fotek nie będzie,bo zostawiłam aparat w pracy.
Małe urosły,a Tyćka zaczyna nabierac ciałka.
Cosia jeszcze chudziutka,choć apatyt mają jednakowy.
Dziś po raz pierwszy zostawiły kilka kawałków mięska na talerzu.
Brzuszki jednak były tak pełne,że mał przez godzinę leżały plackiem.
Mała Tyćka puściła głośnego bączka
Obie koteczki lubią się bawić,myszki,piłeczki,piórka ,cokolwiek.
Są bardzo skoczne,zdobyły już wszystkie najwyższe miejsca w łazience.
Gdy otwieram łazienkę maluchy wyskakują jak torpedy.Było spotkanie z Balu i z Alikiem.
Oczywiście to moje pokojowe zwierzki,więc było noskinoski,buzibuzi.
