Aniu, trzymam kciuki z całych sił, żeby się Babunia znalazła
Ona pewnie dziś nie wyjdzie, bo jest przestarszona, wiemy z forumowych opowieści o kotkach, które w jakiś psosób zaginęły, że pierwszego dnia nie chcą wyjść, tylko gdzieś się przyczajają.
Magija kilka ndi łapała kotka, który w końcu u niej został, a uciekł dziewczynie z transporterka, jak go od Magiji wzięła (kurcze, nie mogę sobie przypomieć imienia koteczka, tłucze mi się po głowie, że Gracjan, ale pewności nie mam, mimo że wątek tamten śledziłam zaciskając kciuki

)
Czakri, też łodzka koteczka, wyskoczyła przez okno i też pokaząła się po jakimś czasie dopiero. Inna sprawa, że ona nie chce do domu wrócić

, ale jest pod "oczną" kontrolą. I inne koty, które dopiero po dniu czy dwóch wychodziły z kryjówki.
Będzie dobrze, musi być dobrze
