[Łódź]-prośba o pomoc dla kocurka!

[anie]

a moze jest jakas lecznica w lodzi, ktora przetrzyma kota?

łodzienie, prosze, pomożcie mu.. niech nie umiera w cierpieniu...

kulko, czy twoj chlopak na serio nie moze mu pomoc? nie zal mu zwierzecia umierajacego w bólach w taki upał?

[janykiel]

To nie jest chłopak Kulki...
Co nie zmienia faktu, że nie rozumiem.

Tak, jak pisałem:
Jeśli to kwestia pieniędzy to ja (prywatnie, a nie jako azyl) zapłacę za wizytę.

Jeśli będzie go trzeba leczyć, a ktoś go przygarnie to wspólnie zorganizujemy akcję, żeby sfinansowac leczenie.

[kulka]

a moze jest jakas lecznica w lodzi, ktora przetrzyma kota?

No może to byłoby rozwiazanie....

kulko, czy twoj chlopak na serio nie moze mu pomoc? nie zal mu zwierzecia umierajacego w bólach w taki upał?

anie, to nie jest mój chłopak, tylko chłopak mojej znajomej, która do mnie zapłakana dzwoniła. Cały czas rozmawiamy z nim również. Zgodził sie zejść do niego, dac mu jeść i opisać nam jego stan i tę dziurę w klatce piersiowej. Dam znać jak bedę miała wieści dalsze na ten temat.

[kalewala]

Wszystkie lecznice, do których mogę się zwrócić o pomoc, są zapchane kociakami - wczoraj Amy szukała miejsc dla kociaka, próbowałam jej pomóc, niestety ..

[anie]

acha sorry
cos mi sie pokrecilo
moj mozg dzis zle pracuje z tego upalu..

no to czekamy na wiesci od chlopaka, ktory poszedl obejrzec kota

i nadal help!

[kalewala]

Podjadę tam za kilkanaście miunut

[saskia]

Ja nie dam rady- kończe pracę o 23 i jadę szukać Bożydara Jutro wyjeżdżam Naprawdę nie mam jak. Może zadzwonić do schroniska? Przynajmniej nie będzie się męczył

[kulka]

No więc był obejrzec dokładnie kocurka i zdaje relacje z drugiej ręki:

1. Kocurek ma według jego relacji parchy (pewnie ma zaawansowany koci katar)
2. Jest mało ruchliwy ale nie jest tak, ze tylko leży plackiem
3. Jest brudny, skołtuniony - widać, ze się myje - więc najwidoczniej cos mu jest
4. "Dziura" na piersiach nie jest świeża, wg niego wygląda raczej jak starsza, zasklepiona juz sprawa
5. Ktoś wsytawia mu miseczki z wodą i jedzeniem

Więc z tej relacji wynika, że kota warto jednka leczyć. Moja znajoma, która do mnie zadzwonila po pomoc, zdecydowała, że pojedzie do Łodzi (moze uda jej sie w weekend), żeby zabrac kocurka do weta...

[kulka]

Podjadę tam za kilkanaście miunut - proszę o kontakt na komórkę

Podałam Twój numer tej znajomej, która do mnie dzwoniła po pomoc. Zaraz do Ciebie zadzwoni.

[saskia]

Annskr

[kulka]

Annskr - dołączam się do wypowiedzi saskii.

Daj znać co i jak. Jak bedę jakoś mogła zrewanżowac sie we Wrocławiu lub okolicach - dajcie znać.

Oczywiście - pieniążki jakby co - przeleję.

[brite]

Czy są już jakieś wieści na temat tego kota?

[kulka]

Tak - annskr napisała, że już wraca i zraaz wszytsko opisze na forum, ale ze jest OK.

[anie]

czekamy na wiesci

[kotbert]

Czekamy