Cudowne kotki, ale tak jak one są cudowne, to tak sprawa jest pilna, prawda?... piszę dlatego, że straciłam dokładnie tydzień temu moją kotkę... na razie ją opłakuję ale wiem, że jesienią będziemy szukali innego, najchętniej dorosłego, wysterylizowanego kotka... tylko to w tym przypadku chyba za późno?? Jeśli nie będzie za późno, proszę o kontakt pod koniec września. Jestem z Poznania, ale lubimy podróżować z moim przyszłym... transport nie byłby problemem.
Niech się dzieje co chce, na jednego kota jeszcze nas stać, za dużo tu ich biedaków na miau, zdecydowaliśmy, że bierzemy Złotka!
Teraz na niego czekamy, nasze towarzystwo jeszcze nie wie, że się będzie musiało podzielić terytorium...
Życzcie nam powodzenia z trojka kotów i za niedługo niemowlakiem Wsparcie moralne od osób mających za sobą podobną sytuację też się przyda...
Dla zachęty - wklejam zdjęcie Złotka w chwili, gdy trafił do domu swojej Pani (ten najmniejszy) w towarzystwie wtedy 3-miesiecznych bliźniaków - Kibiego i Cycusia.
Ostatnio edytowano Śro sie 09, 2006 18:31 przez Elżbieta P., łącznie edytowano 1 raz
Pani jest bardzo mila. Czasem niestety los sie tak uklada.
Jesli bedzie ktos zainteresowany i nie starcza te zdjecia, ktore sa, to zrobimy inne, dowiemy sie jakie kitki sa.
Warto im pomoc. Niektore moze uda sie, ze pojda z pania. Te z malymi szansami.