Selma jest cudowna. Dzisiaj siedziałyśmy sobie we dwie na kanapie, Selma się przytuliła i zasnęła. Potem ugniatała i ssała mi bluzkę

. Tuli się do człowieka, jak dziecko. Myslę, że ona bardzo potrzebuje swojego człowieka, takiego osobistego, który będzie ją często przytulał i głaskał. To jeszcze kocie dziecko. Chodzi za mną krok w krok, domaga się głasków. Zaczęła się też ze mną bawić piórkami. Ktoś, kto ją przygarnie będzie miał kota o bardzo gorącym serduszku.
Przepraszam za rzadkie i lakoniczne wypowiedzi, ale mam remont w domu i padam na twarz.