Szpitalne koty (1)

[graga]

SUPER!!!

niestety można załozyc że większość, jak nie wszystkie, kicie będą w "tym " czasie w ciąży...

odpowiedz na e-maila, bo nie wiem czy działać !!!

[moni_citroni]

Wspaniali jestescie

[ryśka]

Ano!
Koty mają tam lepiej niż w wielu miejscach, ale nie mają dobrze...
Sterylizacje są najważniejsze, to oczywiste.
Ale: wiele tam kotów domowych, wyrzuconych w którymś momencie z domu. Takie koty, a także te młodziutkie powinny mieć swoje domy...
Stamtąd miałam Itiego - przyszedł do mnie w strasznym stanie. Kota w takim stanie nie da się wyleczyć "na miejscu", bez weta.
A argumenty o selekcji naturalnej nie bardzo do mnie docierają.
Takich kociaków nie można zosawić "naturze".
Dlatego - jeśli będzie szansa na domy dla niektórych z nich, to ją wykorzystam.

[ryśka]

Graguś - odpisałam na pw!

Zapomniałam napisać: kiedy jechałyśmy z kicią autobusem kicia zaczęło strasznie śmierdzieć..... To była kooopa

[pini1]

Rysiu nie chwal nas tak bardzo
to Twoja zasługa mam nadzieje na dalsze sterylki
pozdrawiam

[Hana]

/.../ a to, że taka zwykła szara, ale jej mąż powiedział, ze wybierać to można kolor samochodu /.../

Brawo dla tego pana

[ryśka]

Drodzy moi: nastąpił moment, który zapowiadałam Zaczynam wyłudzać kasiorę

ZBIERAM KASĘ NA STERYLKI DLA SZPITALNYCH KOTEK ( i odrobaczenia, które są konieczne przy takim zabiegu)

Po pierwsze: będę Was nagabywać na spotkaniu katowickim - he he - po tej zapowiedzi jak sądzę rezerwację można odwołać

Po drugie: proooszę się zgłaszać kochani i wysyłać kasiorę

W przyszły wtorek jedziemy na łapankę - i mam nadzieję, że uda nam się posterylizowac choć kilka kotek. Każdy grosik tu się przyda, Wojtek wytargował dla dzikich kotów u swojego weta dużą zniżkę, więc to dodatkowe ułatwienie.

Przydały by się też domy zastępcze - nie mogę więcej kotek na raz wsadzić do siebie, bo groziłaby mi eksmisja.

Witch? Mogłabyś przyjąć więcej niż jedną na raz? Na króciutki czas...
Czy ktoś jeszcze by mógł?

[pini1]

podnoszę

[Witch]

Witch? Mogłabyś przyjąć więcej niż jedną na raz? Na króciutki czas...
Czy ktoś jeszcze by mógł?

Pewnie bym mogła... Tylko ja bym je trzymala w jednym pomieszczeniu, najlepiej w kontenerku, żeby moje koty się do nich nie dobierały...Czy to jakis problem?

[ryśka]

Pewnie bym mogła... Tylko ja bym je trzymala w jednym pomieszczeniu, najlepiej w kontenerku, żeby moje koty się do nich nie dobierały...Czy to jakis problem?

Żaden, Witch. przypuszczam, że z kontenerka bedziesz je musiała choc na chwilę wypuszczać, bo na pewno posiusiają się po zabiegu - ZAWSZE tak robią no i powinny się napić i zjeść.
Pyt. z gatunku podchwytliwych: ile Ci ich mogę wcisnąć?
Dam Ci te, które wyglądają na zdrowe.
Mały problem - nie mam samochodu - czy będziesz je potem mogła jakoś dowieźć do Bytomia, do wypuszczenia?
Wet twierdzi, że wypuszczać można jak tylko porządnie się wybudzą, ale ja marzę o tym żeby je potrzymać przez 3 dni...

[Witch]

Ok pomyślmy.... mam cztery swoje koty, rozpuszczone, ale bez przesady. Wiedzą, że czasem kuchnia jest zamknieta i nie mogą tam wchodzić Czyli koty po sterylce mogłyby siedzieć w kuchni. Pytanie - czy one się nie będą biły jak juz się wybudzą? Nie wiem ile ich się zmieści w mojej kuchni Jak juz się wybudzą to chyba nie będe ich trzymała w kontenerku....
Samochodu niestety nie mam Z tym będzie problem.... Kiedy chcesz je ciachać? We wtorki i piatki pracuje, a od 7.04 jestem przez cały tydzień zajęta. Zresztą pogadamy jeszcze w sobote

[ryśka]

Chcemy je ciachać w przyszły wtorek - tyle, na ile starczy kasy i tyle, ile się uda złapać.
Nie powinny się bić, bo - przecież wszystkie dobrze sie znają - jedzą z jednej miski
No i - chyba nie powinny mieć po takiem zabiegu wojennych nastrojów?
Fajnie, że w sobotę możemy to szczegółowo omówić

[ElaKW]

Podnoszę - tak dla przypomnienia o akcji "sterylka" organizowanej przez Ryśkę. Każda złotówka mile widzialna

[lulek]

Ryska, ja mogę ci przesłać parę złotych dopiero jak dostane wypłate ( tj. 01.04.03). Podaj mi swój numer konta.

[graga]

a klatka dla niesfornych zaraz będzie w drodze