Mitenka, bialo-bure cudo juz w nowym domu :)

[Izolda]

Prawda? Ja też mam takie wrażenie, że ona jest rudawa

[Izolda]

Do góry

[Igulec]

Na pewno ma cos z rudzielca

[Igulec]

Mitenko, co tu robisz, tak daleko?

[Kasia D.]

Mitenka dzis tak szalała na biurku, jeździła na firance, skakała z nastroszonym i odwinietym na bok ogonem, ze w końcu padła wyczerpana tak jak stała i śpi.

Już współczuje nowemu opiekunowi tego małego diablęcia...

[Igulec]

Mitenka dzis tak szalała na biurku, jeździła na firance, skakała z nastroszonym i odwinietym na bok ogonem, ze w końcu padła wyczerpana tak jak stała i śpi.

Już współczuje nowemu opiekunowi tego małego diablęcia...

Cudnie

[iskra666]

fotki fotki fotki fotki

[Kasia D.]

Wczoraj przyjechała rodzinka oglądac Mitenkę.
Spodobała sie im ze zdjecia na stronie.
Ale gdy przyjechali i zobaczyli jak Mitenka szaleje w klatce , jak sie tłucze niesamowicie i nie spocznie na sekunde wtedy im z mety odeszła chęć na nią i zainteresowali się śliczną, spokojną Sardynką ( córeczką Kotki Szprotki)

Chociaz myslę, ze Mitenka miałaby tam idealnie: ludzie mają młodą dobermankę. Razem z Mitenką mogłyby stworzyc idealny tandem.

[Izolda]

Czyli malutka Mitenka nadal szuka dobrego domku...

[Igulec]

Oj, domku, przyjedź po malusia piękność

[Kasia D.]

Po dzisiejszych szaleństwach na biurku i atakowaniu z powietrza biednego Bałwanka stwierdzam, ze Mitenka musi pójsc do domu gdzie jest juz przynajmniej jeden kot.
W przeciwnym razie kota zanudzi sie na smierc i zajeździ opiekunów na amen...

Bo to co sie dzisiaj działo z jej udziałem jest trudne do opowiedzenia słowami...

[Igulec]

To trza było fotki strzelać

[Kasia D.]

To trza było fotki strzelać

Szczelałam fotki ale nie mam siły ich obrobic.
Moze przed północa powrzucam.

[Kasia D.]

Boszsz...ja juz nie moge z tym kotem...
Jej szaleństwa to zaprawa godna specnazu albo marines, jest niezmordowana, skacze, wiesza sie na firankach, zaczepia inne koty 10 razy wieksze od niej ( dzis upatrzyła sobie Ksenię), rzuca się z impetem w sam srodek moich papierów na biurku , robi zzziiiuuuuuu....i jedzie po nich az na sam koniec blatu.
Potem pada jak niezywa i spi tak twardo, ze juz kilka razy omal nie przyprawiła mnie o atak serca bo nie reagowała ani na wołanie, ani na głaskanie ani na podnoszenie łebka do góry...

Oto fotoreportaż z zabawy z Bałwankiem:

[Igulec]

Cudowna jest, naprawdę. Godny domek musi jej się trafić