Jako mała koteczka przybłąkała się na podwórko...Była w strasznym stanie....Gdzies tam sobie żyła z cala rodziną- ale jakies bydlę zatłukło jej rodzeństwo i matkę



Kicia była pobita i to bardzo, miała uszkodzony kręgosłup, prawdopodobnie ktoś próbował ją również otruć - taka diagnozę postawił weterynarz...Oprócz tego była niemiłosiernie zarobaczona...Na Kici żyły larwy, między innymi w okolicach odbytu... Weterynarz nie dawał jej żadnych szans! Stwierdził, że ona absolutnie nie przeżyje, bo w takim jest stanie! A jednak.... Ci ludzie, którzy ja wzięli wyleczyli ją i ma się całkiem dobrze.
Niestety skutkiem ubocznym całego leczenia jest to, że Kicia jest głucha... albo leczenia, albo urazu jak była pobita....- diagnoza veta.
Ci ludzie u których mieszkała musza ja oddac z powodu choroby opiekunki....widziałam...kobieta jest w strasznym stanie.
Kicia szuka domu....
Z charakteru Kicia jest ufna i lubi towarzystwo ludzi. Mieszka z psem, nie boi się dzieci...
Jest odrobaczona, zaszczepiona i wysterylizowana.
A kicia wygląda tak:





[/img]