TyMa pisze:Oj, oj o koty się martwimy, a tu kciuki za twoje zdrowie potrzebne!
Dzięki

chyba jestem już na prostej, po 5 dniach 38.5 temp. mam 36.4 stopni
Gaduś wczoraj nie siknął

robi sioo do kuwetki i 2 kupalce dziennie, o przerażającym zapachu

Ma nadal twardy i wydęty brzuszek, co przypomina mi Fredziolinowego Ziutka gdy do Niej trafił.
Punto standardowo nie lubi nikogo oprócz siebie, ale małe zaczynają się oswajać z sytuacją - przebywają już w pokoju, mało prychają i czasami dotykają się z Gadusiem noskami. Maleństwo jest dużo bardziej przyjazne niż Colt, bardzo chce rudzielca poznać, ale momentami boi się jego gadania
