witam,
nie wiem, czy to właściwe miejsce na taki apel, ale sytuacja jest dramatyczna.
Dwa dorosłe koty spośród sześciokociej gromadki muszą jak najpilniej znaleźć nowy dom (razem lub osobno).
Ich opiekunka umiera.
Informację właśnie otrzymałam telefonicznie od koleżanki, której rodzice są sąsiadami opiekunki i kotów (ul. Mickiewicza, Żoliborz).
W czwartek będę mieć opis kotów i wtedy powiadomię Was o szczegółach.
POMÓŻCIE!!
Na terenie Warszawy mogę dowieźć koty do nowych właścicieli, poza Warszawą - postaramy się coś zorganizować.
Ja nie mogę wziąć teraz nawet jednego kota. Po powrocie Tygrunia z giganta Frutka nadal na niego syczy. Boję się, że kolejny kot w domu spowodowałby regularną walkę.