Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 02, 2006 21:41

to juz o pomste do nieba woła, żeby od 2 tygodni nic tu sie nie działo :evil:
Od-vetowy Snus
Za vetem veto - liberum veto :evil:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57910
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Śro lip 05, 2006 19:39

Wlasnie. :evil:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lip 08, 2006 20:22

3 tygodnie :evil:

Agnieszka, net ci odcięli :?:
Od-vetowy Snus
Za vetem veto - liberum veto :evil:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57910
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Wto lip 11, 2006 9:26

Bengala pisze:3 tygodnie :evil:

Agnieszka, net ci odcięli :?:


Blisko :cry:
Myślałam, że mam problem z kartą blue connecta, karta jednak w innym komputerze działa, co oznacza, że problem mam z laptopem :evil: Chwilowo mam ograniczony dostęp do sieci, czasem szybciutko zaglądam do moich ulubionych kotów, mało mam okazji do pisania niestety :? Mam nadzieję, że szybko się to zmieni :roll: .

Pewnie Ciocie chcą wiedzieć co u futer słychać ;) Otóż zdało się yntelygientom, że nadeszła epoka lodowcowa. Ofutrzały się na wyścigi. Nawet Alik, który bujną czupryną w tamtym roku nie grzeszył dostał czegoś w rodzaju kołnierza ;) I nagle: BUM!!! Upały. Kit z miejsca zmienił front i postanowił zdjąć futro. Sypią mi oba dziką ilością sierści, która wchodzi nam do oczu, nosa, jedzenia, osadza się na nielicznej ilości posiadanego sprzętu ;) Nic z tego. Ilość futra wciąż pozostaje nieprzebrana.
We dnie Alik emigruje do wiklinowego koszyka przespać upały. Kit przeciwnie. W myśl zasady, że jeśli nie da się czegoś wytępić to trzeba polubić uwala się na balkonie (mamy balkon! mamy siatkę! hurraaaa!), kremowy brzuch wystawia do góry, brak mu tylko margerity z parasolką i lasagni. Czysty Garfield :lol:
Apetyt niestety nie dopisuje. Nie wiem, wasze koty też tak mają? Ali chrupta jednym zębem, Kitek smętnie zagląda w gary i nie znajduje niczego, na co ma ochotę. Korzysta na tym przyblokowa kocica ;)

Od jutra urlopujemy 8)

Sigrid

 
Posty: 6980
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto lip 11, 2006 9:38

Urlop... mmm... ale fajnie się macie. :)

U mnie z jedzeniem tak samo, więc spoko, widać tak ma być. :) Tyle że moje suchego nie chcą, a i tak żebractwo mi uprawiają. :twisted: Dydek to jeszcze pikuś, bo milcząco patrzy w oczy, ale Kropa to coś strasznego... chodzi i gada: daj coś, daj coś. :lol:

Twoje pięknotki mają takie figurki, że nic im nie będzie chyba. :D
Głaski od ciotki i miłego wypoczynku! :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lip 12, 2006 18:14

no, nareszcie
własnie maila ponaglającego miałam pisać

wszystkim normalnym kotom jest gorąco, tylko nie Nulce
na monitorze spi :roll:

Kituś pewnie dlatego lubi słońce, że sam jest złotym słoneczkiem Obrazek

gratuluje balkonu i siatki :D
Od-vetowy Snus
Za vetem veto - liberum veto :evil:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57910
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pt lip 14, 2006 11:49

Kitkowi niby jest gorąco, ale zdaje się wierzy w homeopatię i zwalcza podobne podobnym. znaczy - zamiast chłodzic się w cieniu, leżec w łazience na przykład - wywala brzuchal na balkonie :roll: Szurnięte to z roku na rok bardziej :roll:

Alik się zakłaczył. Najpierw nie jadł, co skłądałam na karb upału, ale w końcu napchałam go pastą odkłaczającą. Bezopet kupiłam, bo Ella twierdziła, że ŻADEN kot nie oprze się temu smakowi :roll: Akurat! Alika trzymaliśmy we dwójkę otwierając paszczę przemocą. Łagodne zwierzątko opluło TŻta, zostawiło mu stylowe znaki na klacie, a mnie ugryzło w rękę. :twisted: Resztki wytarło w dywanik :roll: Bo też miał kudłów więcej niż normalny dwyanik znieś może... Jaki kochany mały ALik o wielkim serduszku :twisted:
Tego co udało się Alisiowi wcisną wprost do brzuszka wystarczyło, żeby rano z wielkimi ceremoniami i histerią zwierzak wyprodukował gigantyczną kiełbaskę. W porze śniadaniowej, a jakże :roll: W akcie masochizmu zaaplikowałam kolejną porcję Bezopetu, co skończyło się obrażeniami. Obrażenia odniosła moja ręka, obrażony jest też dręczony kocurek :lol: Obrażony jest Kitek, bo napuszony i wściekły Alik wygryzł go z koszyka. Z którego nieco wcześniej wylizał go Kitek :roll: . Skomplikowane te kocie relacje :lol:

Sigrid

 
Posty: 6980
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pt lip 14, 2006 12:44

U mnie też nie jedzą, prawie nic... już się zaczęłam zastanawiać czy im siłą czegoś nie podać ale zauważyłam, że te małe (okrutnie drogie) puszeczki Gimpeta da się zjeść nawet w największy skwar :evil:

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lip 25, 2006 23:28

Słuchajcie, kot mi się rozwija w nieprzewidzianym kierunku 8)

Siedzi sobie rudy bandyta w ogródku popatrując złym okiem na wszystkich. Na trawniku półleży zrezygnowana psica, której nikt nie chce rzucać piłeczki w tym ukropie. Atmosfera sielanki.
Nagle Rudzielstwo wstaje nabzdyczone, dziarskim krokiem zbliża się do psicy. Tyłek porusza mu się ruchem wahadłowym, łapy przednie modelowo i fachowo ustawia na jednej linii, jakby się Fashion TV naoglądał. Oho - myślę - znów zadymy szuka. Pies zdecydowanie prezentuje ten sam pogląd i cień nieufności przemyka mu przez brązowe oczy, bowiem nie dalej jak wczoraj dostał sążniste lejty po pychu za nadmierne spoufalanie się z Jego Rudością. Rudość podchodzi, łapsko na psie opiera i ... uszy psicy wylizuje 8O

Z Alikiem mu się pomyliło czy co? 8O 8O 8O

Sigrid

 
Posty: 6980
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro lip 26, 2006 6:51

Jak ja mogłam przeoczyć ten wpis o podawaniu pasty to nie wiem. :? Boski jest. :lol:

Jak tak można koteczka maltretować i podawać takie wstrętne, paskudne coś? :twisted: Toż to nie uchodzi. :twisted:

Swoją drogą - jak Ty mu tabletki podajesz jeśli on nawet przy paście w tygrysa się zmienia? :lol:

A Kituś... no cóż... Kituś jest wyjątkowy, więc wszystko można (a nawet trzeba) mu wybaczyć. :D Nawet napady głupielstwa. :D :wink:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lip 26, 2006 18:19

Sigrid pisze:Rudość podchodzi, łapsko na psie opiera i ... uszy psicy wylizuje 8O

8O no nie
i uwiecznienia nie było?
żeby tak na żywo Jego Wysokość Rudość móc zobaczyć [ikonka tęsknie wzdychająca]
Od-vetowy Snus
Za vetem veto - liberum veto :evil:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57910
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Śro lip 26, 2006 21:52

Alika maltretować można, a nawet trzeba :lol: Jego Brudasowatość dorósł ostatnio do osobistej pielęgnacji futerka, co objawia się częstym rzygankiem kłakiem. Swoją drogą nie dziwię się Jego Brudasowatości - gdybym zmywała z siebie regularnie takie pokłady wszelkiego glinowatego i ziemistego paskudztwa z ogródka - też bym rzygnęła :roll:

Jak tabletkę się kotu podaje? Aaaa, to już według popularnej i krążącej po internecie instrukcji :smiech3: Trzeba się do tego nieźle przygotować -spirytus do użytku zewnętrznewgo, liczne bandaże, spirytus do użytku wewnętrznego :roll: (na ukojenie starganych nerwów).
A jak się Alikowi krople do oczu wpuszcza!!! To dopiero jest historia/histeria :twisted:
Swoją drogą jest jakiś paradoks w tym, że kot, z którym da się zrobić dokładnie wszystko (ach, jak sobie przypomnę tę smektę grzecznie zlizywaną z łyżeczki :love:) jest zdrów jak rydz, a rozdarty panikarz wiecznie czegoś potrzebuje :roll: Spuśćmy na to zasłonę :lol:

Sigrid

 
Posty: 6980
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw lip 27, 2006 6:31

:lol: To już jest chyba jakaś złośliwość natury. :twisted:
U mnie to nawet temu rozdartemu pazury szybciej rosną. :lol: A obciąć sobie nie daje, oczywiście. :twisted:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lip 27, 2006 6:40

ej Ciotka, dosyć już tego urlopowania się!!! Wracaj!!!
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw lip 27, 2006 10:52

Jowita pisze:ej Ciotka, dosyć już tego urlopowania się!!! Wracaj!!!


W niedzielę wieczorem 8) Jak masz chęć na babsko-kastracką popijawę, zapraszam w tygodniu. Jedyny jajeczny w domu wybywa :mrgreen:

Już mam dość urlopowania ;) Dziki Bill Kitek w ogródku mnie normalnie wykańcza :twisted: Bieganie za kotforem jest równie męczące jak bieganie za małym dzieckiem.
Z tą różnicą, że małe dzieci nie polują na wróble :evil: , a nawet gdyby chciały odnoszą mniejsze sukcesy.
Po dzisiejszym wyciąganiu Kitowi piórek z pychola (ptaszę na szczęście uszło z życiem) całkowicie zwątpiłam w możliwość poprawy charakteru Jego Rudości :roll: Kot ptaszynie wilkiem :? Aby tylko ptaszynie. Wczoraj pogonił kota psu sąsiada. Przez płot :roll: Na luksus porządnego wystraszenia się pozwolił sobie dopiero, kiedy na horyzoncie pojawiła się pańcia :lol:

Sigrid

 
Posty: 6980
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MonikaMroz, zuza i 144 gości