Jestem mały rudy Piotruś Pan. Mam 3 łapki bardzo sprawne.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lip 14, 2006 11:44

Dlaczego nie zaleca laseroterapii 8O 8O 8O
Rozumiem, że łapa do amputacji... :cry:

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt lip 14, 2006 11:55

ojej biedulek...czy amputacja przesądzona? :( ja jestem nim poważnie zainteresowana tym bardziej ze bede chyba jutro w okolicach rzeszowa...tylko nie wiem czy bedzie mnie stac na takie poważne zabiegi i rehabilitacje :( Pituś jest cudowny...wymiziaj go ode mnie...
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lip 14, 2006 12:01

amelka pisze:ojej biedulek...czy amputacja przesądzona? :( ja jestem nim poważnie zainteresowana tym bardziej ze bede chyba jutro w okolicach rzeszowa...tylko nie wiem czy bedzie mnie stac na takie poważne zabiegi i rehabilitacje :( Pituś jest cudowny...wymiziaj go ode mnie...


Hola hola :!:
Nie jest tak źle :!:
Łapeczka wprawdzie bezwładna, ale nie schnie, jest cwiczona i masowana, na razie nie ma mowy o amputacji! Nerw się czasem regeneruje miesiącami. W sprawie laseroterapii poprosiłam o radę innych wetów, wirtualnie. Zobaczymy.
Ale nawet w tym najgorszym przypadku- zwierzęta sobie świetnie radzą. Mamy w schronie Jokerkę, wprawdzie bez tylnej łapki, mamy psa Pirata, bez przedniej, i są całkiem sprawne i wesołe.


A to właśnie Pirat:

http://upload.miau.pl/1/66442.jpg
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt lip 14, 2006 12:13

znam psiaka bez tylnej łapy-po złamaniu zle sie zrosła i ciągną ja i ranił-po amputacji sobie radzi-a to duży owczarek-nie ma tylnej łapy-tego sie nie boje-boje sie jego cierpienia i operacji i niestety kosztów :oops: ale jak rodzina ostro nie zaprotestuje...chciałabym mu pomoc...
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lip 14, 2006 12:22

agnes_czy pisze:Rudi dostał wczoraj oficjalnie imię Piotruś Pan

ślicznie...

Wełna

 
Posty: 2768
Od: Pon lip 19, 2004 14:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 14, 2006 22:10

Amelka...jeśli jesteś POWAŻNIE zainteresowana Piotrusiem, nie bój się kosztów...Obiecuję, że ile będę mogła - pomogę a może i parę innych osób się znajdzie :D Są przecież aukcje, no myślę, że damy radę :?: O konkretach możemy rozmawiać na priv, bardzo dużo to nie będzie, ale ziarnko do ziarnka...No... :lol:

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt lip 14, 2006 22:16

mam ciągle pracowe urwanie łba i nieunormowaną sytuację, a na dodatek problemy rodzinne :? ale prawdopodobnie bede w Rzeszowie wkrótce, mam tel agnes i napewno sie z nią umówię myślę o nim poważnie...tylko sytuacje ciągle jakieś przytłaczające się zdarzają ostatnio, zapadł mi w serce Piotruś
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lip 15, 2006 11:51

Amelko, a może Piotruś jest właśnie po to, aby te "inne sytuacje" zostawić, to one się wtedy "jakoś same" poukładają... :wink:

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie lip 16, 2006 7:07

Piotruniu leć na górę, agnes_czy nowe wieści poprosimy...

Wełna

 
Posty: 2768
Od: Pon lip 19, 2004 14:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 16, 2006 13:15

Piotrusiu,
buziaki śliczny kotku

Amelko, Pixie ma rację, jeżeli będzie potrzeba to Forum pomoże,
mój Franuś był leczony interferonem dzięki Wam - Forumowiczom
teraz na mnie czas by pomagać innym

nie mam wiele, ale też uważam, że ziarnko do ziarnka...
na pewno jest już na Forum spora grupka fanek Piotrusia,
nie zostawią Was bez wsparcia

aczkolwiek to może nie wystarczyć w całości jeżeli się okaże, że leczenie jest długie i kosztowne
ale zawsze coś
musisz sobie dokładnie wszystko przemyśleć, wszystkie za i przeciw
ale tak bym chciała żeby Piotruś miał cudowny domek forumowy...

pozdrowienia
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 17, 2006 7:33

widziałam sie wczoraj z Piotrusiem i Agnes i Gusią :D
Piotruś to cudniasty kicio, o mięciusim futerku, niesamowicie mieciusim, jest przecudowny, ale wobec mnie był nieufny, schował się biedulek czując ze o niego chodzi...łapeczka jest bezwładna ale nie widać aby mu jakoś przeszkadzała-kica sobie słodziasto jak kangurek :D mam nr tel do kierowniczki schroniska-muszę z nią porozmawiać, narazie mam przerąbane bo w nocy okradli nam auto :evil: wybili szybe ja nie moge sie zwolnić z pracy a moj TZ zagipsowany z trudem sobie radzi...
martwie sie tylko czy Piotruś chciałby u mnie zamieszkać...Rudy tygrynio przepiękny-jest naprawde niesamowitym kocikiem! niedługo zadzwonie do kierowniczki schroniska...
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lip 17, 2006 9:01

Amelko, współczuję. :(

A ślicznego Piotrusia tradycyjnie pozdrawiam. :D :D :D

Wawe

 
Posty: 9495
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lip 17, 2006 9:13

Przykra sprawa z samochodem...

A nad resztą zastanów się jak radzi Psiokot, razem damy radę... :D
Ale niech to będzie Twoja decyzja, a nie poryw serca, dobrze? :D

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon lip 17, 2006 9:16

pixie65 pisze:Ale niech to będzie Twoja decyzja, a nie poryw serca, dobrze? :D


:roll: :roll: :roll:
z tym mam zawsze problem....zwykle kieruje mną poryw serca...gdybym chciała być rozsądna nie miałambym przy mojej alergii i ciągłych wyjazdach żadnego zwierza... :roll:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lip 17, 2006 9:25

:D :D :D
Jak najbardziej rozumiem, tylko, że czasem to nie wychodzi na dobre zwierzakom... Nie gniewaj się, ale znam takie przypadki, kiedy dobre chęci przegrały z możliwościami.. :(

Ja tu zresztą nie mam nic do gadania :D , jak będzie trzeba, to tak jak obiecałam! :D :D :D

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości