O kocie, który próbował latać...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 12, 2006 21:06

-Magdalenka- pisze:Czy słyszał ktoś z Was o doktorze Igorze Bisseniku? Możecie coś o nim powiedzieć?

Niestety, ja nic :(
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro lip 12, 2006 21:10

-Magdalenka- pisze:Czy słyszał ktoś z Was o doktorze Igorze Bisseniku? Możecie coś o nim powiedzieć?

http://www.forum.molosy.pl/showthread.php?t=2689

gonzo

 
Posty: 1810
Od: Pt cze 18, 2004 20:21

Post » Śro lip 12, 2006 21:13

Też znalazłam to forum :) Opinie są bardzo pozytywne. To lekarz, który będzie się opiekował Aviskiem przez najbliższe dwa tygodnie pod nieobecność doktora Mikowa. Jest doktoranem na Wydziele Chirurgii SGGW, przyjmuje teżw Klinice Małych Zwierząt. Wygląda na to, że Avis będzie w dobrych rękach :)

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 12, 2006 21:23

-Magdalenka- pisze:Beliowen - historia tamtej kotki wygląda jednak nieco inaczej.


A gdzie widzisz jakas znaczaca roznice?
Mala to tez byla kotka ktora trafila do niego zaraz po wypadku.
I tez doszlo do zainfekowania ran - choc teoretycznie nie powinno to miec miejsca, po to sie idzie z kotem do nowoczesnej kliniki i placi chirurgowi - zeby takich rzeczy uniknac.
Roznica jest jedynie w obecnym postepowaniu weta.
Byc moze spapral operacje na tyle nie za mocno ze widzi szanse na naprawienie tego - przy okazji kasujac Cie na kolejna kwote.
A moze nie lubi Azjatow, wlascicielka Malej byla Japonka.
Nie wiem.
Ale dla mnie obie te sytuacje maja wiele wspolnego.
I z calych sil trzymam kciuki za to zeby epilog byl inny.

Blue

 
Posty: 23926
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro lip 12, 2006 21:27

Widzę, że czegokolwiek by nie zrobił ten lekarz to i tak, Waszym zdaniem zrobi to źle.

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 12, 2006 21:32

Ja bym raczej odwróciła to twierdzenie - wydaje mi się, że czegokolwiek by nie zrobił ten lekarz, to i tak Twoim zdaniem zrobi to dobrze.
Nie mogę pojąć, w świetle tego co pisały tu dziewczyny, że nadal z takim przekonaniem i bez cienia wątpliwości bronisz go. I cytujesz, bo spodziewam się, że zapewnienia o normalnym w takich sytuacjach zakażeniu kości to nie Twoja opinia, ale cytat.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 12, 2006 21:37

-Magdalenka- pisze:Widzę, że czegokolwiek by nie zrobił ten lekarz to i tak, Waszym zdaniem zrobi to źle.

Magdalenko, czy Ty nie masz żadnych zastrzeżeń?
Tak z ręką na sercu?
Mimo zakażeń, które owszem mogą się zdarzyć - ale które jednak są niepożądane i zaleca się niedopuszczanie do ich powstawania?

W dodatku, to wszystko dzieje się za astronomiczne pieniądze.
Pewnie, że to Twoja sprawa na co i ile wydajesz - tyle że ja zrozumiałam że jednak i dla Ciebie suma jest duża.
Więc chyba nie zaszkodzi zapytać dr Mikowa czy poprawki po zabiegach mieszczą się w cenie? ;)

Zwykle to jest tak że najwyżej cenią się najlepsi fachowcy - tyle że wtedy płaci się za usługę o bardzo wysokim standardzie, gdzie niedociągnięcia są sporadyczne i zawsze ciągną za sobą upusty.
Bo zasada marketingu działa i na rynku usług zdrowotnych: zadowolony klient czasami generuje kilku nowych, zaś niezadowolony - zawsze wielu zabiera.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro lip 12, 2006 23:26

Gratuluję Magdaleno odważnej decyzji. I trwania w postanowieniu ratowania koteczka, pomimo przeciwności które "powaliłyby" przeciętną osobę. Rozmawialiśmy w dniu dzisiejszym popołudniową porą telefonicznie, podczas Twojej wizyty w klinice leczącej zwierzę. Obiecaną skromną kwotę na leczenie Aviska już przelałem na podane konto. Przeczytałem wszystkie dotychczasowe wpisy, dotyczące Avisa. Podzielam większość przemyśleń foxy. Sentencjonalnie podsumowując jej wątek wywodów dodam cytatę z J. Piłsudskiego "dla Polaków można zrobić wiele, z Polakami nigdy". :oops: Wszystkich pozostałych proszę o wsparcie dla tej dzielnej kobiety w jej wysilkach ratowania życia zwierzaczka. Uda się na pewno.
Waldemar
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lip 13, 2006 6:48

Waldemar pisze:cytatę z J. Piłsudskiego "dla Polaków można zrobić wiele, z Polakami nigdy". :oops: Wszystkich pozostałych proszę o wsparcie dla tej dzielnej kobiety w jej wysilkach ratowania życia zwierzaczka. Uda się na pewno.
Waldemar
Chyba cytat :roll: . I to nietrafny. Przeczytaj jescze raz wątek.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw lip 13, 2006 7:28

Magdalenko, ja staram się zrozumieć Twój tok myślenia, (też jestem typem wiernego klienta) natomiast czekam z niecierpliwością na wynik konsultacji u dra Sterny, kimkolwiek on jest, w każdym razie to osoba postronna, która oceni sytuację z dystansu. Jeśli chodzi o cenę zabiegu, (choć warszawskie realia ekonomiczne są mi na szczęście obce) to świadczyć powinna ona, że kot był operwany w warunkach najbardziej sterylnych i z należytą starannością (co nie świadczy oczywiście, że tańszy zabieg ma być wykonywany na brudnej podłodze, przy uzyciu narzędzi niewysterylizowanych), i powinna zawierać wszelkie ewentualne poprawki, Tą kwestię również należy wyjaśnić przed zabiegiem, żebyś nie została na przykład zaskoczona kolejnym astronomicznym rachunkiem. Wiesz, jak napisałam na początku staram się Cię zrozumieć, ja jestem w innej sytuacji, moimi zwierzakami opiekują się ludzie, których znam od dawna, ale mimo wszystko bym go zawiozła choć na konsultację gdzieś indziej, poza tą lecznicę. Może ten dr M jwest i świetnym lekarzem, ale coś tu brzydko pachnie... z łapek kota, któremu chcesz ocalić życie i tym się kieruj, a nie lojalnością.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw lip 13, 2006 8:21

Niezależnie od tego, jak bardzo ufasz dr M., koniecznie udaj się na konsultację do dr Sterny. To naprawdę jeden z najlepszych (jeśli nie najlepszy) specjalista w Polsce. Dzisiaj, czyli wczwartek ma konsultacje na Bemowie. Jedź KONIECZNIE z Aviskiem. Tylko wiedz, że do dr Sterny są tłumy. Umówiłaś wizytę? Jak nie, to zaraz zadzwoń, a gdyby powiedzieli że już nie ma miejsc, to tłumacz, że sprawa bardzo pilna, nawet powiększ, że zakażenie, że to, że tamto. Popatrz, ja leczę swoje zwierzęta u weta którego sporo czasu już znam i mam do niego zaufanie. Ale Bamosza (psa) po paraliżu zdecydowanie chciałam konsultować, dlatego wiem o dr Sternie. Z powodu odległości była to konsultacja "zaoczna", ale gdyby doktor tylko napomknął że czegoś nie jest pewien i wolałby zobaczyć, powiozłabym psa do Warszawy. Nie kryłam faktu konsultacji, mój wet zresztą był "za".

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 13, 2006 8:22

Dr Sterna na Bemowie jest teraz tylko we wtorki .


Sorki: Jednak w czwartki.
Ostatnio edytowano Czw lip 13, 2006 9:06 przez -Magdalenka-, łącznie edytowano 1 raz

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 13, 2006 8:44

Z tego co wiem, to we wtorki i jeszcze kiedyś, chyba w piątki, ma operacje, a właśnie w czwartki konsultacje. W najgorszym razie, gdybym nie dogadała się telefonicznie z zapisem na wizytę, pojechałabym "na chama" i czekała tak długo aż by przyjął. Zresztą nie wiem, czy zawsze ma tak samo obłożony konultacjami dzień.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 13, 2006 9:33

Magdalenko..mam propozycje - wgooglaj sobie nazwisko dr Sterna, "sterna wet" i tym podobne kombinacje...Chyba nie przypadkiem siec zawalona jest superlatywami na jego temat. skoro twój zaufany wet jedzie na dwa tygodnie idz do najlepzego z najlepszych i nie zanizaja sobei poprzeczki.

a pomiedzy "dobrym wetem" i dobrym wetem widac róznice dopiero jak sie go zmieni....

dr karczewskiemu jak operował moja suke tez zalezało , tez jej współczuł,tez sie "Starał" co oczywiscie nie przeszkodziło mu postawic złej diagnozy i rozwalic jej watrobę - a wydawało mi sie za to taki fachowiec...

ale czasem trzeba doswiadczyc tego na własnej skórze choc moze nie do konca własnej..

te posty moga brzmiec agresywnie , mozna miec wrazenie jakiejs idiotycznej presji na magdelenke...ale dlaczego ta presje sie pojawia...jak mówie zrozumie to tylko ten komu czyjes nieuctwoe , niefachowosc czy olewactwo zabiło przyjaciela.
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Czw lip 13, 2006 10:05

Bo to nawet nie chodzi o to, że jakiś wet jest zły czy "olewa' i nie zależy mu. Po prostu - jak w medycynie. W ludzkiej medycynie jest daleko idąca specjalizacja, i np. najlepszy i najgenialniejszy internista nie zoperuje nawet wyrostka, a chirurg chirurgii miękkiej nie będzie operował złamanego podudzia. W weterynarii panuje jeszcze "wszystkoizm". Nawet nie ze złej woli. taki jest stan. Ale gdy jest to możliwe, trzeba iść do tego najlepszego gdy chodzi o najtrudniejsze przypadki. Bardzo dobry wet, także ortopeda z tczewa, u którego Eve leczy swoje zwierzaki zapytany, czy w razie czego nie podjałby się operacji kręgosłupa u mojego psa odmówił. Bo nie ma ani doświadczenia, ani zaplecza. Dr M. ma zaplecze, ale być może nie jest rasowym ortopedą. Sterna jest i cała sieć to potwierdza.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 75 gości