Uwazam, ze Beliowen ma najwieksze kwalifikacje aby tu radzic. Ale z mojego doswiadczenia z mezem wynika, ze nie koty byly glowna przyczyna jego alergii, ale roztocza i z tym trzeba zyc oraz oczywiscie brac leki i kontrolowac sie u lekarza.
Gdybysmy pozbyli sie kotow byloby to nasz zyciowy blad, bo one dawaly mu faktycznie sladowa ilosc uczulenia. Mam nadzieje, ze uda sie Wam zweryfikowac przyczyne alergii i wspolczuje tej sytuacji. Zycze zdrowia dla Waszej corki.