Franuś - [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 09, 2006 20:18

Franusiu, ja tu cały czas kciuki za Ciebie trzymam, pokaż innym kotkom że z tym choróbskiem można wygrać.

Wiem, jak Ci trudno, rok temu pożegnałam kotka chorego na FIP, ale Tobie musi się udać. Musi! a teraz myju-myju i zdrzemnij się chłopcze, jutro będzie piękny dzień :cat3:

Basiao

 
Posty: 718
Od: Śro lip 13, 2005 5:00
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie lip 09, 2006 22:08

Spijcie dobrze i wstancie jutro silniejsi. :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie lip 09, 2006 22:18

Franusiu, śpij spokojnie, obudź się jutro silniejszy, zdrowszy albo najlepiej zupełnie zdrowy! Przytulam Cię mocno.
Całuski :*
Bunia

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon lip 10, 2006 7:28

Dzień dobry Franuś.
Jak zdrówko?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon lip 10, 2006 7:57

Franusiu, proszę o dobr wieści. Bardzo mocno zaciskamy kciuki!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lip 10, 2006 8:05

Franusiu, jak się dziś czujesz?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon lip 10, 2006 8:25

Franusiu,
ja bardzo w ciebie wierzę.
Walcz - malutki !

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon lip 10, 2006 8:42

wczoraj późnym wieczorem kociątko zebrało siły i podreptało do kuchni do miseczki z wodą :D towarzyszyliśmy mu z Dyziem i namawialiśmy, żeby pił ja najwięcej :D
ale jeść niestety nie chciał :(
rano obudziłam się i zastałam go leżącego na parapecie - pocieszam się , że skoro miał siłę tam wskoczyć, to chyba nie jest z nim jeszcze tak źle :D
niestety nadal nie je :( stał i kiwał się nad śniadaniem... napił się wody i poszedł się położyć

zostawiliśmy go w zacienionym pokoju, zaraz po pracy pędzimy z nim do lecznicy
znajomy lekarz pociesza mnie, że jego samopoczucie może być reakcją na silny lek jakim jest interferon - twierdzi, że przy takich chorobach jakie leczy się tak silnymi lekami "najpierw trzeba zabić żeby wyleczyć". Mówi, że jeżeli przetrzyma ten kryzys to ma duża szansę...

znowu wstąpiła we mnie nadzieja,
kciuki nadal potrzebne :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 10, 2006 8:44

Franiu my nieustannie trzymamy, mocno zaciśniete :ok: :ok: :ok:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon lip 10, 2006 8:48

Aniu moje kciuki zacisniete cały czas, ja nie zwątpiłam nawet na chwilkę, dokąt tli sie życie w tym dzielnym kotuchu ja będę wierzyć, że on wyzdrowieje :D, zresztą nie ma innego wyjścia musi być zdrowy :wink:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pon lip 10, 2006 8:55

Franek :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon lip 10, 2006 8:57

Franuś, ja tu cały czas kciuki trzymam... a wisz jak trudno się pisze z zaciśniętymi kciukami?
Walcz malutki, walcz- bo warto!

Basiao

 
Posty: 718
Od: Śro lip 13, 2005 5:00
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lip 10, 2006 9:05

Franuś :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon lip 10, 2006 9:28

Franusiu, jesteśmy tu stale sercem i myślą z tobą. Szarotka pazurki zaciska. Walcz. Masz pecha biedaku, że jeszcze do tego te upały. Nawet zdrowe jedzą mniej.
To, że jego gorsze samopoczucie to efekt leczenia to bardzo prawdopodobne. Bardzo silne leki zawsze mają działania uboczne, zabijając chorobę mają też wpływ na cały organizm, nie ma wyjścia (vide - jak czują się ludzie którzy np. dostają chemię, a przecież często ona im ratuje życie, np. mojej przyjaciółce)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lip 10, 2006 10:05

Anka pisze:To, że jego gorsze samopoczucie to efekt leczenia to bardzo prawdopodobne. Bardzo silne leki zawsze mają działania uboczne, zabijając chorobę mają też wpływ na cały organizm, nie ma wyjścia (vide - jak czują się ludzie którzy np. dostają chemię, a przecież często ona im ratuje życie, np. mojej przyjaciółce)


no właśnie, to samo mówi ten mój znajomy lekarz
mój TŻ był teraz na chwilę w domu, przysłał mi sms-a, że Franuś zjadł trzy kawałeczki wołowinki :dance: dobre i to :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 58 gości