Tak wyglądamy z daleka - całkiem ładnie (z bliska widać że są chore i zafaflunione i że daleka droga przed nami
To zdjęcie jest dosyć niewyraźne,ale tu dokładnie widać jak się boimy i jak ciekamy daleko daleko
O, tu nas trochę lepiej widać:
Na tym zdjęciu widać jakie mamy biedne oczka
Tu jesteśmy przed przemywaniem oczu i zakraplaniem, utytłaliśmy sie też w żwirku i wygladamy mocno tak sobie
Najbiedniejszy kotek to Zizi (albo Zizu?) - najmniejsza, najdrobniejsza z sióstr. Nie ma apetytu, jest dokarmiana strzykawką. Podejrzewamy że ma nadżerki w buzi, dziś sprawdzimy to u weta. Ma nabardziej chore oczy, widać u niej wyraźnie trzecią powiekę. Jest malusia, chudziutka, zaropiała i płaczliwa. Taki bidok no
Zizi (po lewej ale w środku) z rodzeństwem
Zizi z siostrzyczką
Nawiększym kotkem, o dobrym apetycie jest Wisiołek. Wisiołek jest Wisiołkiem gdyż zajmuje się głównie wiszeniem w kącie. Ważne, żeby to był kąt jak najbardziej oddalony ode mnie. Kiedy raz uciekł do pomieszczenia, zajmował się wiszeniem za kaloryferem.
A tu Wisiołek nieco bliżej
Tu zaś widzimy jedną z bezimiennych (jeszcze) siostrzyczek
I kolejne podobne
I na koniec dwa czarniuszki
Serdecznie dziękujemy Cioci Hanie za udostępnienie aparatu
