już po!
Maleńka dzielnie zniosła sterylizację.
Teraz jest rekonwalescentką, więc wszystko jej wolno, ale chyba dochodzi do siebie, bo przesiaduje już na najwyższych półkach w domu i apetyt wrócił.
A propos apetytu: otórz kicia waży już 4,6 kg

i po rekonwalescencji będzie musiała przejść na dietę. A mi się ciągle wydaje że ona taka chudzieńka...... podobno ma pod skórą około 3 centymetrową warstewkę tłuszczyku. Trudno, będę miała w domu grubego kotka. Przynajmniej szczęśliwego.
Okazało się też że kicia ma w sobie mnóstwo różnych lęków, więc dobrane ma nowe kropelki Bacha. Mam nadzieję, że niedługo będzie szczęśliwym beztroskim i grubym kotkiem (no gruba to nie musi być, ale chyba z wyboru będzie

, bo ja nie umiem jej odmawiać jedzenia!)
pozdrawiamy!