Stłuszczenie wątroby - dokarmianie przez sondę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 07, 2006 18:01 Stłuszczenie wątroby - dokarmianie przez sondę

Przepraszam, ze rzucam temat bez uprzedniego przeszukania zawartosci forum, ale zalezy mi na czasie. Oczywiscie, przejrze tez podobne tematy.
Moj 5-letni kocurek od ponad miesiaca choruje. Jest to najprawdopodobniej syndrom ostrego stluszczenia watroby. Nie bede teraz streszczac historii choroby ani przebiegu leczenia.
Po wyczerpaniu innych metod pozostala nam jedna - dokarmianie przez cewnik wprowadzony przez nosek do zoladka. Wet mowi, ze daje to kotu pewne szanse, ale rownie dobrze moze on nie przetrzymac nawet samego zabiegu (jest bardzo wycienczony).
Chcialabym dowiedziec sie, czy ktos z Was mial podobny problem i jak sie on rozwinal i zakonczyl. Bardzo prosze o odpowiedzi, gdyz do jutra musze podjac decyzje o ewentualnym zacewnikowaniu malenstwa.
Pozdrawiam i z gory dziekuje.
Ostatnio edytowano Pt lip 07, 2006 18:40 przez Hans, łącznie edytowano 1 raz

Hans

 
Posty: 203
Od: Pt lip 07, 2006 17:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 07, 2006 18:23

chodzi pewnie o sondę do żołądka
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt lip 07, 2006 18:32

Maryla pisze:chodzi pewnie o sondę do żołądka

Dziekuje! Zapewne tak... Przepraszam, jestem laikiem :oops:
Chodzi o rurke, ktora wpycha sie zwierzatku przez nos do zoladka, aby wtlaczac mu w ten sposob jedzenie. Czy powinnam zmienic temat watku? Ale to moze zrobic chyba tylko admin lub moderator...

Hans

 
Posty: 203
Od: Pt lip 07, 2006 17:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 07, 2006 18:39

Wchodzisz w "zmień" u góry pierwszego postu. I tam zmieniasz temat.

Kattys

 
Posty: 7599
Od: Pon lut 07, 2005 16:11
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 07, 2006 18:42

Kattys, dziekuje! Zmienione (jak widac) :)

Hans

 
Posty: 203
Od: Pt lip 07, 2006 17:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 07, 2006 18:44

Hans pisze:Kattys, dziekuje! Zmienione (jak widac) :)


Nie ma za co :wink:
A jaka jest różnica wagi? Ile ważył/a ile waży teraz kotek :?:

Kattys

 
Posty: 7599
Od: Pon lut 07, 2005 16:11
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 07, 2006 18:53

Nie wiem... :( Teraz wazy 4,25 kg (a z tego chyba wiekszosc to futro... :cry: ) Jakos nikt - lacznie ze mna - nie wpadl na to, zeby go zwazyc na poczatku leczenia... Schudl jednak bardzo mocno. Sam nie chce jesc niczego, wkladam mu do ryjka na palcu calo-pet, ktory zlizuje, i to jest od paru tygodni jego jedyne pozywienie :(

Hans

 
Posty: 203
Od: Pt lip 07, 2006 17:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 07, 2006 19:08

wątroba się regeneruje więc jeśli to nie jest coś poważnego to leczenie + kroplówki powinny przynosić poprawę
są b. dobre leki na wątrobę a także dieta

jesli nie napiszesz dokładnie co kotkowi jest i nie wpiszesz wyników badań to nic nie wymyslimy
napisz gdzie leczysz kotka i co wet podejrzewa jako przyczynę choroby

stłuszczenie mogło nastąpić na skutek niejedzenia - może była jakaś inna przyczyna / choroba?
za mało wiemy
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt lip 07, 2006 19:54

Marylo, najprawdopodobniej przyczyna stluszczenia jest nieodpowiedzialne odchudzanie (moja wina, bede cierpiec z tego powodu do konca zycia :cry: ). Leczenie Hepamerzem, Essentialem i Heparegenem nie przynioslo skutkow. Kot nie przyjmuje zadnego pozywienia poza Calo-petem - to i tak dobrze, przedtem wymiotowal WSZYSTKIM. Bierze teraz kroplowki, ale bez lekow.
Lecze kotka we Wroclawiu. Zaczelam od Mariusza Kniata, ktory od poczatku sugerowal dokarmianie przez sonde, potem trafilam do Sekuli, ktory ponoc jest dobrym diagnosta. Ten stwierdzil, ze kot jest odwodniony i zatruty, kazal zaprzestac podawania lekow i zaordynowal olbrzymie kroplowki (750 ml dziennie). Rzeczywiscie, troche pomoglo - ale kotek nadal nie jadl. Mial robione USG i RTG (na AR) - stwierdzono powiekszenie watroby i zwiekszenie jej echogennosci. Zrobilismy rowniez testy na bialaczke (-) i na FIP (miano 1:400 (+) - ale to ponoc swiadczy tylko o nosicielstwie? Trzeba by po kilku tyg. powtorzyc badanie. Dr Kniat twierdzi, ze gdyby kocina mial FIPa, to juz bylby zszedl...) W koncu dr Sekula stwierdzil, ze musi otworzyc brzuszek, zeby zobaczyc, co tam jest. Wtedy podziekowalam za wspolprace. Dr Hildebrand zlecil ponownie kompleksowe badania krwi i USG. Dowiedziawszy sie o wynikach stwierdzil, ze to marskosc watroby i ze nie mozna juz nic zrobic. :cry: Wrocilam do Kniata... Ten orzekl, ze wyniki nie sa dramatycznie gorsze od poprzednich (sprzed trzech tygodni) i ze nadal jest szansa, choc niewielka, na odratowanie kotka przez podawanie jedzenia. Stad moje pytanie - czy ktos kiedys zetknal sie z podobna sytuacja? Nie wiem, czy to juz tylko meczenie stworzonka, czy realna szansa na jego zycie? :cry:
A dzisiejsze wyniki sa takie:
AsPat 54
AlAT 322
Fosfataza alkaliczna 763
Mocznik 3,0
Kreatynina 146
Bialko calkowite 63
Albuminy 29
Amoniak 84
Cholesterol 9,7
Trojglicerydy 0,8
Glukoza we krwi 7,7
Morfologia
Leukocyty 8,2
Erytrocyty 4,28
Hemoglobina 4,1
Hematokryt 0,192
MCV 45
MCH 0,95
MCHC 21,2
RDW 18,6
Limfocyty 44,7 (%)
Monocyty 17,6 (%)
Granulocyty 37,7 (%)
Limfocyty 3,6 (G/l)
Monocyty 1,4 (G/l)
Granulocyty 3,2 (G/l)

Hans

 
Posty: 203
Od: Pt lip 07, 2006 17:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 07, 2006 20:08

Jakiś specjalista od kocich wyników się wypowie, hmm :?:

Kattys

 
Posty: 7599
Od: Pon lut 07, 2005 16:11
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 07, 2006 21:08

Watroba ma ogromne zdolnosci do regeneracji - aczkolwiek do pewnych granic i duzo zalezy od tego co jest przyczyna problemow.
Nie sadze by samo karmienie kocurka rozwiazalo sprawe - to oczywista kwestia ze musi przyjmowac pokarm w ten czy inny sposob - ale bardzo wazne jest jak najszybsze postawienie diagnozy - co sie dzieje.
I wiesz - mysle ze ta propozycja otworzenia kota wcale nie jest taka glupia.
Czasem jest to jedyne co mozna zrobic - bo inne dostepne metody diagnostyczne nie wystarczaja.
Wiem ze brzmi to dosyc niewiarygodnie, ale gdy mimo badan nie wiadomo co jest, nie wiadomo co sie dzieje - to czasem pozostaje albo sie poddac albo zdecydowac na laparotomie diagnostyczna.
Podczas niej mozna obejrzec watrobe, zobaczyc co sie tak naprawde z nia dzieje, pobrac wycinki, obejrzec inne organy.
No ale kwestia rozstrzygajaca jest to czy kot przezyje operacje - zabieg na kocie z niewydolna watroba jest bardzo ryzykowny.
Jednak ja kiedys zdecydowalam sie na taka operacje i tylko dzieki temu moj kot zyje.

Mozna bardzo otylego kota zbyt naglym i ograniczajacym odchudzaniem przyprawic o stluszczenie watroby - to prawda.
Ale takie zmiany moga byc spowodowane takze innymi przyczynami.
Zatruciem, choroba autoagresywna, choroba wirusowa.
I bardzo wazne jest by poznac przyczyne, bo ona moze trwac ciagle...

Nie wiem co Ci doradzic, ale mysle ze jesli bedzie juz coraz gorzej - to chyba warto otworzenie kociego brzuszka rozwazyc...

Blue

 
Posty: 23941
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lip 07, 2006 21:22

Blue, dziekuje za odpowiedz. Czy mozesz napisac cos wiecej o tej operacji Twojego kotka?
Decyzja jest naprawde trudna :( Jeden lekarz byl za otwieraniem brzuszka - dwaj przeciw. Ja boje sie, ze kiciolek nie przetrzymalby takiej operacji - w tym stanie. Boje sie nawet wprowadzania tej sondy do noska - czy to nie bedzie za ciezkie dla biedaczka :cry:

Hans

 
Posty: 203
Od: Pt lip 07, 2006 17:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 07, 2006 21:28

Moja kotka przeszła laparotomię diagnostyczną. Po kilku tygodniach ciężkiej choroby, niejedzenia, utrzymywania przy życiu kroplówkami dożylnymi, przy braku diagnozy. Po zmianie lecznicy od razu powędrowała na stół (poprzedni weci nie chcieli operować ze względu na wiek - 12 lat - i stan kliniczny). Tak jak Blue pisze - przy laparotomii Mysza została obejrzana "od środka", pobrano wycinki do badania. Tylko dzięki tej operacji zdiagnozowano zapalenie trzustki (nietypowe) i kotka została wyleczona. A ponieważ laparotomię robiła świetna chirurg, po operacji Mysza doszła do siebie błyskawicznie.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lip 07, 2006 21:32

Sluchaj - a jak kotka znosi karmienie na sile?
Strzykawka?
Bardzo sie broni?
Bo jesli nie - to moze warto by ja w ten sposob karmic?
I tak dostaje kroplowki - za ich pomoca tez moze dostac mase skladnikow odzywczych - czasem kota utrzymuje sie i pare tygodni przy zyciu tylko na kroplowkach - np. po silnej panleukopenii lub zatruciu czyms drazniocym gdy jelita sa zniszczone i musza sie zregenerowac.
U Twojego kocurka nie ma takiej potrzeby, dla niego dobroczynne bedzie jesli choc troszke pokarmu dostanie dopyszcznie - to zapobiegnie uszkodzeniom sluzowki przez kwasy trawiennie, utrzyma wlasciwa prace ukladu pokarmowego. Ale naprawde mozna go wspierac kroplowkami.

Uwazam ze teraz podstawowe znaczenie ma diagnostyka i nie dopuszczenie do zatrucia organizmu toksynami - a wiec trzeba kota plukac.

Moja kotka umierala, chudla, wygladala juz jak szkielet, widac bylo ze jest chora a wyniki byly dziwaczne, nie mozna bylo ich zinterpretowac.
Dlatego zdecydowalismy sie na operacje diagnostyczna.
Okazalo sie ze Malutka ma uoagolniona chorobe autoagresywna.
Operacja dala organizmowi kopa, choroba sama sie cofnela, minelo juz ze dwa lata od operacji - kotka jest okazem zdrowia :)
U niej akurat taki byl efekt operacji - u innych kotow efektem jest wiedza i moznosc jej wykorzystania.
Ale podstawowa sprawa jest znalezienie dobrego chirurga - tak zeby kotka przezyla operacje.
My mamy takiego - Malutka miala podczas zabiegu zapasc, udalo sie ja wyciagnac.

Blue

 
Posty: 23941
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lip 08, 2006 6:45 Kilka sugestii w sprawie stluszczonej watroby

Pisze z USA wiec prosze wziac pod ze pewne moje rady moga byc nie do zrealizowania w kraju. Przyszlam na forum sprawdzic co jest dostepne na rynku - siostra w Polsce ma kota z alergia, ale Twoj temat jest ogromnie wazny i poniewaz wiem co powinienes zrobic - pisze. (Mam kota z powazna chroniczna choroba trzustki, wyciagalam tez niedawno kota znajomej ze stluszczonej watroby - skutecznie.)

Po pierwsze i ostatnie: musisz karmic kota! Nie jest wazne jakie diagnostyczne badania planujesz, nie jest wazne nic w tej chwili tylko i wylacznie karmienie. Nie czekaj na pomoc, weterynarze zwykle traca pacjentow ze stluszczona watroba.

Jesli mowisz po angielsku poszukaj na yahoo groups grupe FelineIBD i zapisz sie. Tam poszukaj postow Susan, jej metody wyciagnely juz spora ilosc kotow z podobnymi doleglosciami. Przeczytaj je i postepuj dokladnie tak jak ona opisuje.

Skrocona wersja:
- jedzenie musi byc wylacznie zwierzecego pochodzenia, jesli kot jada surowe - swietnie! - jesli nie, puszki np. Animondy Carny moga byc (im lepszej jakosci tym lepiej - znasz lepsza mokra karme w 100% miesna?), jak to mu nie odpowiada - kawalek kurczaka czy indyka lekko ugotowanego/upieczonego (bez cebuli lub czosnku), niektore 100% miesne pokarmy dla niemowlat niezawierajace cebuli tez sa - w zadnym wypadku nie podawaj niczego co zawiera soje, zboze, czy kukurydze (nawet ryz nie jest dobrze widziany);
- Zmiel na papke i wkladaj do strzykawek do karmienia, podawaj max. 2 lyzeczki jednorazowo
- Karm co 2 godziny, jak kot wymiotuje - zmniejszaj dawke jedzenia, po pol lyzeczki co 1-2 godziny jesli trzeba, nie przerywaj karmienia w zadnym wypadku (stluszczona watroba oznacza czesto smierc w ciagu bardzo krotkiego czasu, nie czekaj z tym!)
- Wylicz minimum kcal kot potrzebuje dziennie i conajmniej tyle karm.

Wszystko to zacznij juz teraz. Zaraz, biegiem (doslownie). Jakis tydzien temu spoznilam sie z moimi radami doslownie o 24 godziny. Ze stluszczeniem watroby nie ma zartow.

Zapotrzebowanie kaloryczne chorego kota jest min. 10 kcal na funt ciala, w tym musi byc co najmniej 2 g bialka (nie ma z tym problemu jesli jedzenie jest w 100% zwierzece).

Jesli karmisz kurczakiem, czy indykiem powinienes dodac do papki dziennie ok. 1/8 lyzeczki maczki kostnej (dobrego gatunku, nie tego swinstwa ktorym sie podsypuje grzadki) i tauryne (w gotowanym kurczaku jest ok. 80 mg/kg, w pieczonym 225 mg/kg, w surowym 340 mg/kg- kot potrzebuje dziennie 400-500 mg tauryny)

Przeciwwymiotne i przeciwnudnosciowe lekarstwa: famidyna, metoklopramid.

Famidyna (Pepcid A/C) sprzedawana jest w 10 mg tabletkach. Kotu podaje sie 1/4 tabletki 1-2 razy dziennie. Famidyna jest srodkiem przeciwnudnosciowym i przeciwwymiotnym.

Metoklopramid (reglan) sprzedawany jest w 5 mg tabletkach, dawka 1/4 tabletki co 8-12 godzin. Uwaga! Nie nalezy podawac reglanu kotom o wysokim cisnieniu, albo arytmii serca. Lek ten moze miec powazne skutki uboczne, np. niekontrolowane drgawki do ataku padaczki wlacznie (rzadko), glosnie zachowanie, niespokojnosc - jesli skutki uboczne sa powazne nalezy zaprzestac podawania leku. Z dluzszym uzywaniem skutki uboczne zanikaja zupelnie (moj Ignac bral metoklopramid przez ponad pol roku, famidyne bierze do dzisiaj - prawie rok czasu). Metoklopramid jest bardzo efektywny w powstrzymywaniu wymiotow.

Obydwa leki mozna podawac jednoczesnie i nalezy je podawac 20 minut przed jedzeniem.

Naturalny srodek przeciwwymiotny i przeciwnudnosciowy: sproszkowana kora wiazu amerykanskiego (Ulmus rubra) - jest dostepna w Polsce w aptekach zielarskich (wiem bo mama kupuje dla siebie). Robi sie z niej syrop i podaje ok. 1 lyzeczke syropu na 20 min. przed jedzeniem.

Przepis na syrop z kory wiazu amerykanskiego:

1/2 szklanki zimnej wody + 1 lyzeczka do herbaty kory wiazu (musi byc w pudrze!) wymieszac mieszadelkiem i zagotowac na wolnym ogniu mieszajac az sie zrobi geste (ok. 1-2 min.) Przykryc i odstawic do lodowki- bedzie sie nadawac przez ok. tydzien.

Jesli kot nie cierpi syropu mozna dodac do jedzenia odrobine pudru (1/8 lyzeczki), ale syrop ze wzgledu na to, ze podaje sie go przed jedzeniem jest skuteczniejszy. Pudru w kapsulkach podawac nie nalezy bo kora jest wloknista i pod wplywem wilgoci pecznieje i moze zatkac przelyk.

Dodatkowe suplementy:

Amino-kwasy
- l-glutamina
- acetyl l-karnityna
- n-acetyl-glukosamina
- tauryna (o czym wyzej)
- SAMe (denosyl w wydaniu dla kotow i psow, jesli jest dostepny w Polsce)
Witaminy
o B12 (w zastrzykach)
o B-complex
Omega 3
o Rybne oleje bez witamin A i D (koniecznie), np. olej lososiowy
Probotyki (bardzo pomocne na wymioty, szczegolnie jesli mozna dostac l. reuteri)
Trzustkowe enzymy trawienne (zwierzecego pochodzenia - u nas w USA sprzedawane pod nazwa VIOKASE)

SAMe: dawka kocia to 90 mg dziennie (nie nalezy jej przekraczac). Dawka ludzka to min. 200 mg dziennie i takie sa najmniejsze ludzkie pastylki. Takze jest problem w dzieleniu. Rowniez, SAMe (S-Adenosylmethionine) jest substancja bardzo aktywna chemicznie (dziala w ok. 30 procesach chemicznych wewnatrz organizmu ludzkiego) dlatego tabletki pokryte sa specjalna trwala substancja, ktora ma zapewnic ze SAMe sie nie rozpadnie zanim dotrze do watroby, takze przecinanie tabletek to jak celowe obijanie sobie palcow mlotkiem. Mimo to warto sprobowac (podawac na godzine przed i po jedzeniu, wstrzyknac troche wody do pyszczka po przelknieciu zeby tabletka jak najszybciej dotarla do watroby).

Inne amino-kwasy podaje sie w ilosciach niewielkich ok. 100-250 mg dziennie (nalezy dodac do jedzenia).

Koniecznie musisz wymusic na weterynarzu zastrzyki witaminy B12 (najlepiej wstrzykiwac ok. 1-2 godziny po podaniu SAMe bo SAMe aktywuje nieaktywna chemicznie witamine B12). Zastrzyki robi sie co tydzien przez miesiac a potem co dwa tygodnie. Mozna sie samemu nauczyc robic zastrzyki albo wstrzykiwac do rurki IV w czasie podawania kroplowki.

(Hans, kiedy mowisz o 750 ml kroplowki dziennie, to to jest pomylka prawda? Chodzi o 75 mL dziennie. Nie pakujesz 3/4 torby z plynami w kota dziennie, prawda? Na milosc Boga!)

Omega 3 - ok. 500 mg dziennie oleju lososiowego
Probotyki - ok. 3/4 lyzeczki dziennie
Trzustkowe enzymy - 1/4 lyzeczki z jedzeniem (poniewaz karmi sie male ilosci czesto nalezy podzielic ok. 3/4 lyzeczki na caly dzien).

Co do cewnika wprowadzonego przez nosek do zoladka - duzo lepszym wyjsciem jest bezposredni cewnik do zoladka - tu zdjecie:
http://www.tjrescue.org/ADOPT-COLLEEN.html

Nie jest tak bardzo upierdliwy, duzo latwiejszy w obsludze, rzadziej sa problemy z infekcja bakteryjna. Znam czlowieka ktory trzymal cewnik przez ok. 5 miesiecy (bardzo ciezki przypadek przewleklego stanu zapalnego jelit). Problem w tym, ze bedziesz mial kota z awersja do jedzenia po jego wyjeciu. Jesli jednak nic wiecej nie zadziala - probuj.

Jeszcze masz jakies pytania - pytaj. Postaram sie odpowiedziec. Postaram Ci sie znalezc protokul witaminy B12 (chyba jest na stronie Univ. w Teksasie), zebys mogl zaniesc weterynarzowi. Zastrzyki sa podskorne i latwo sie ich nauczyc. Rowniez jest jakas alternatywa ziolowa SAMe - tez postaram sie znalezc. Na razie karm! Juz zaraz zacznij.


Alicja

Jeszcze jedno: laparoskopia moze wykryc np. raka bezguzowego - czy bedziesz robil chemoterapie jesli bedzie trzeba? Jesli USG pokazalo tylko zgrubienia to po co ci biopsja dokladnie? Poza tym, czy jest dyskusja na temat sterydow? Jakich? Czy mowa byla o antybiotyku?

gryka27

 
Posty: 14
Od: Śro sty 25, 2006 23:07

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 95 gości