Królewna Czekoladka, Krokodyle i Tygrysy (s. 103)

[agnes_czy]

Na razie leczenie polega na przykładaniu tego granuloflexu i czekanie na narośnięcie max ilości tkanki, tak, żeby osłoniła kość żuchwową (która jest jeszcze widoczna) i zapobieganie utlenieniu się kości. Następny etap to będzie odtwarzanie dolnej wargi z kawałka skórki wyciętego z innego miejsca. W poniedziałek wetka oceni sytuację. W tej chwili nie można nic wiecej zrobić, jak tylko czekać i mieć nadzieję, że przeszczep będzie możliwy i się przyjmie. I w międzyczasie próbować ożywić łapkę. W łapce jest czucie skórne, co daje nadzieję na przywrócenie czucia mięśniowego. Ale jak do tej pory to mała "kuśtyka" podginając łapkę od kolanka pod siebie.

[Salamandra]

Leczenie jest ciezkie, ale odpuśćcie Czekoladce, bo to swięta kicia jest i cierpliwie wszystkie zabiegi znosi.
Nowej tkanki naroslo - na moje niefachowe oko - naprawde duzo.
Niunia ma apetyt, jest chetna na mizianki, wystawia brzunio do głasków.
Łapcia bezwładna, ale skoro Czeko reaguje na dotyk, znaczy - odczuwa. Bądżmy dobrej mysli i kciuki trzymajmy, proszę!

Dodam jeszcze, ze zadna fota nie oddaje jej urody, bo to piekności szylkretka - duzo czekoladowego brązu na czarnym tle, do tego zielone oczy! Futerko sie blyszczy, figurka jak u modelki - drobniutka i proporcjonalna.
Miss - kotka jak złoto!

[Drahma]

No to dobre wieści , ale dalej zaciśnięte - teraz to ma być tylko lepiej

[Wielbłądzio]

Czekoladowa, staraj się jak możesz
Ale z Ciebie mimo wszystko szczęściara w nieszczęściu... Wiesz, ile biedaków nie dostaje od losu takiej szansy, jak Ty dostałaś...? Musisz ją wykorzystać bez dwóch zdań

[Batka]

cały czas o Was myślimy

[Drahma]

A tu trzecia strona
Czyżby coraz lepiej - bo podobno brak wieści to dobre wieści

[Wielbłądzio]

liczymy na to

[agnes_czy]

A tu trzecia strona
Czyżby coraz lepiej - bo podobno brak wieści to dobre wieści

No....... prawie
U nas brak wieści to brak wiesci- czekanie na dobre wieści, bo na razie wszystko w rękach Natury.
Wczoraj przeżyliśmy chwile niepokoju, bo Czeko nagle straciła apetyt- stała przy tej misce i polizywała, odchodziła, podchodziła..... A ja jak w wojsku: trzy kroki za nią i jak na komendę: włóz kaganiec! Zdejmij kaganiec! Włóż kaganiec! ...........
Ale tak powaznie to trochę się przeraziłam, że jakieś choróbsko mogło dopaść osłabiony organizm. Okazało się, że bolał ząbek, naruszony podczaswypadku i podrażniony chrupaniem suchego, na które się panienka łapczywie rzuciła.
Ząbka na razie nie można usunąć, więc od wczoraj mamy znów miksowane papki.

[Drahma]

Miksowane są super - nie trzeba gryść
A nadal zaciśnięte

[agnes_czy]

Miksowane są super - nie trzeba gryść
A nadal zaciśnięte

........ ale nie dla tego, kto musi miksować

[gattara]

Trzymam kciuki z całej siły!!! Ja też muszę miksować bo mój maluch ma pogruchotaną szczękę więc znam tem ból , ale grunt żeby się poprawiało a reszta to betka.

[ariel]

Misie, Wy krótko będziecie miksować.
Ja robię to dwa razy dziennie od sierpnia zeszłego roku i dłuuugo jeszcze będę to robiła .
Nie narzekać proszę .

A za Czekoladkę kciuki, żeby szybko i ładnie jej się wszystko pozrastało

[pixie65]

Czekoladka!!!!!!!!!!!!!!
Ciocia pixie pamięta i trzyma kciuki, ale aktualnie pada na twarz (Ważne Sprawy Zawodowe...) i odezwie się trochę potem...Buziaczek w kaganiec...

[Wielbłądzio]

a Ciocia Wielbłąd jeszcze o takiej porze sprawdza, co u Ciebie
buziaczki, słodka

[Drahma]

Miksowane są super - nie trzeba gryść
A nadal zaciśnięte

........ ale nie dla tego, kto musi miksować

No cóż ktoś musi miksować, żeby ktoś (Czeko w tym przypadku)jadł . Tak było , jest i bedzie - niestety
Ale to wszystko nic jeśli jest poprawa I tego się trzymamy