Cztery niebieskookie

[emanka]

ależ cuuuudne te Twoje koty, ja ciągle nie mogę się zdecydować który podoba mi się najbardziej, bo wszystkie oszałamiają urodą

[Fraszka]

Jak sobie radzimy w upały obrazuje poniższy fotoreportaż

Sara po leżakowaniu najchętniej (na zminę ze mną) chłodzi się wodą w łazience:


Inka poleguje wyciągnięta na dywanie, po południu schodzi leniwie na chłodną balkonową posadzkę:


Chłopaki leżą pokotem w najdziwniejszych pozycjach, nawet łapą nie chce się ruszyć:


Po południu wszyscy wylegamy na balkon, a wieczorem odbywają się łowy na chrabąszcze:

I tak leniwie schodzą nam upalne dni tego lata

[izaA]

Fraszka, przepraszam za osobiste pytanie, ale czy ty masz dzieci? czy tylko koty...jak patrzę na środkowe zdjęcie z balkonu, to jakoś nie wyobrażam sobie czterech kotów w naszej rodzinie, przy trójce dzieci - każdy balkon za mały

Sonia pomimo upałów - nadal wygrzewa się na słoneczku , co prawda potem idzie się schodzić podłogą w kuchni, ale najpierw kąpiel słoneczna...Otis też nie pogardza promyczkami...teraz Sonia ma chorą łapkę, to bardziej poleguje, ale polowanko na stffffffffffory latające odbywa się codzinnie...dziś Zuzia mówi: mamo, ona tą chorą łapką nawet muchę złapała

[Wawe]

Fraszko, abstrahując od kotów i upałów, to...piękne masz te skrzynie na balkonie.
A wracając do kotów i upałów, to my też najbardziej chwalimy wspólne wieczory na balkonie.

[Fraszka]

Fraszka, przepraszam za osobiste pytanie, ale czy ty masz dzieci? czy tylko koty...jak patrzę na środkowe zdjęcie z balkonu, to jakoś nie wyobrażam sobie czterech kotów w naszej rodzinie, przy trójce dzieci - każdy balkon za mały

Niestety, albo stety (jak rozmawiam z moim dzieciatym rodzeństwem) bozia obdarzyła mnie tylko w koty.
A na balkonie (wcale nie taki mały) zmieściło by się jeszcze parę dzieciaków.

[kameo]

Piekny balkon

[Fraszka]

Piekny balkon

Zapraszam wieczorkiem na piwko

[kameo]

Piekny balkon

Zapraszam wieczorkiem na piwko

masz pw

[izaA]

Fraszka, przepraszam za osobiste pytanie, ale czy ty masz dzieci? czy tylko koty...jak patrzę na środkowe zdjęcie z balkonu, to jakoś nie wyobrażam sobie czterech kotów w naszej rodzinie, przy trójce dzieci - każdy balkon za mały

Niestety, albo stety (jak rozmawiam z moim dzieciatym rodzeństwem) bozia obdarzyła mnie tylko w koty.
A na balkonie (wcale nie taki mały) zmieściło by się jeszcze parę dzieciaków.

Zmieścić może by się i zmieściło, na plaży w Krynicy albo w Jastrzębiej Górze też się mieszczą OK, teraz już wszystko rozumiem, czyli ja mając trójkę dzieci i dwa koty nie muszę wpadać w kompleksy z tego powodu, że mam jeszcze sporo wolnej przestrzeni - i lecieć zaraz w poszukiwaniu następnych futerek?

[Kattys]

Koty są

[Fraszka]

Koty są

No nareszcie ktoś zauwazył koty, Kattys dzięki.

[gattara]

Przepiękne koty .
Moje też potwornie znoszą goraco, rozwlekają się pod wiatrakiem i dyszą. Nawet maleńki Niespodzianek próbuje znaleźć chłodniejsze miejsce, ale
musi go w takim upale rwać zgruchotana szczęka .
Pozdrawiam Ciebie i całą gromadkę.

[emanka]

a najbardziej rozczulające pozycje przyjmują chłopaki
zwłaszcza ta na pieska-żabkę, kurcze w życiu nie widziałam żeby kot tak leżał!!!!

[Fraszka]

Od kilku godzin na wakacjach są u nas koty dronusiowe: Tiktak i Rudek.
Pierwszy raz nowe koty u mnie bez wcześniejszej izolacji. Luzak Tiki od pierwszej chwili poczuł się, jak u siebie w domu, zwiedzał wszystkie kąty, nie zwracajac uwagi na rezydentów. Po wyjściu Dronusi i jej TŻ-ta od razu skorzystał z kuwety, wcale nie swojej i zrobił potężne jedno i drugie. Potem wszedł do wanny, gdzie sączyła się woda dla Sary, pobawił się strumyczkiem, połapał pyszczkiem i łapką, dopił wody z miseczki, zapoznawał się z domownikami, a potem ulokował się w transorterku rezydentów pod biurkiem, wtulił się w kocyk i uciął sobie krótką drzemkę.



Rudek, niestety prosto ze swojego transporterka, czmychnął pod kredens w pokoju i tam rozpłaszczony przesiedział do 16.30, po czym wyczołgał się (siedziałam z Filipem na kanapie, jak zamurowana ), przywitał się ze swoim bratem przez dotkniecie noskami i ulokował się pod łóżkiem w sypialni, gzie jest znacznie wygodniej. Ale jak przyszłam do komputera w pobliże łóżka i chciałam go sfocić już go nie było… chwilę mi zajęło, zanim go znalazłam - Tiktak mnie zaprowadził do Rudka, a ten udawał, że go nie ma (patrz - ostatnie zdjęcie)



Rezydenci zachowują się poprawnie, ale Filip zestrachany posykiwał dla zasady i chował się (tchórz jeden) za kanapę. Ina przeniosła się na najwyższy poziom drapaka i odsypia, Sara ulokowała się w budce i próbowała zabić wzrokiem zaglądającego do niej Tiktaka, na co ten syknął ostrzegawczo, a Limek, zmęczony śledzeniem każdego kroku nowego biało-czarnego, walnął się na balkonie i spał do momentu nadejścia nowych.




(Uff, myślałam, że nie zdołam wstawić tych fotek - ImageShack działa coraz gorzej, chyba za dużo ludzi z niego korzysta) W czasie jak wstawiałam zdjecia, chyba ponad godzinę - cisza i spokój, a przy moich nogach leży rozciągniety Tiki, dalej na gołych deskach Limek, Ina nadal na najwyższym pietrze drapaka, reszty nie widzę.

[Fraszka]

Emanko, to nie jest codzienna pozycja Filipa, pewnie przez te upały się tak rozpłaszczył. Drugi raz już się to nie zdarzyło, dobrze że miałam pod ręką aparat

Pozdrawiam Ciebie i całą gromadkę.

My tez pozdrawiamy Was i wszystkich tu zaglądających, czasowo w liczniejszym i bardziej barwnym składzie.