
Net w gminnej bibliotece - fajnie, tylko krzesła i biurka niewygodne.
Wakacje nie sa takie złe....
Siedzimy z Ziutka na tarasiku, podziwiamy widoczki, ja sobie dłubię hafcik krzyżykowy, Ziutka podrzemuje. A chłopaki moje sie wspinają na Sokoliku i innych.
Niestety - Ziutka ma biegunkę i wymiotuje. To prawdopodobnie zmiana wody, jak nie przejdzie do jutra to jedziemy do weta w Jeleniej Górze.
W domu z tego, co wiem wszystko oki. Brygada RR dzielnie demoluje cioci tymczasowej mieszkanko i dostarcza mnóstwo radości.
Pozdrawiam cieplutko i jeszcze sie odezwę.