Też mam nadzieję na szybkie i bezbolesne dokocenie

. Właśnie w tej chwili piszę maila do hodowcy kotów niebieskich rosyjskich, które mnie urzekły swoją urodą

. Mam nadzieję, że jakoś na wiosnę przyszłego roku zawita u mnie niebieska rusałka

.
To takie moje marzenie, zakochałam się w ruskach od pierwszego wejrzenia, czyli od wystawy kotów rasowych w Opolu

. Najlepsze, że TZ'ta też urzekły te koty i po wystawie powiedział, że jeśli będziemy mieć drugiego kota to właśnie rusałkę!

A wcześniej zapierał się, że żadnego kota już poza Bigosem nie będziemy mieć...
Ale zanim zaczniemy się przymierzać do wybrania drugiego kota, najpierw musimy kupić większe mieszkanie - taki był warunek TZ'ta.
Tak więc jesteśmy obecnie na etapie jeżdżenia i oglądania mieszkań

.