Kubus juz w domku odkrywa go powoli :) fot.str.8

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 03, 2006 21:53 Kubus juz w domku odkrywa go powoli :) fot.str.8

Trudna sytuacja gdyz dotyczy bliskiej osoby.
Kotek, klasyczna, sympatyczna "krowka" ma 12 lat, mieszkal dotad z ze starszym Opiekunem ktory jednak z powodu choroby sam potrzebuje pomocy i nie jest w stanie dalej sie Kotkiem zajmowac.
Kocina jest mocno przywiazany do swojego domu, jest w niezlej formie fizycznej jednakze sprawia symptomatyczny problem..sika po domu.
Z tego tez wzgledu wchodzilby moze w gre domek wychodzacy ale czy on sobie poradzi?
My nie mozemy wziasc Kotka do siebie, w dotychczasowym domku tez zostac nie moze choc mamy zgode aby czekal tam czas jakis na ewentualna adopcje.

Tak wyglada Kotek na kiepskich skanowanych fotkach sprzed kilku lat, jak bedziemy miec mozliwosc porobimy aktualne cyfrowka
Obrazek

Obrazek

Czy uda mu sie znalezc spokojna przystan na reszte zycia i cierpliwych, wyrozumialych Opiekunow ktorzy beda mieli warunki by dac mu dom?

Kotek pokocha, potrzeba mu tylko troski i czasu...
Ostatnio edytowano Sob wrz 16, 2006 18:11 przez nan, łącznie edytowano 12 razy
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon lip 03, 2006 21:58

pewnie ze sie uda, a kocurek sliczny :-)

moze kotek ma problemy zdrowotne i mozna temu zapobiec?
Obrazek

Frankie

 
Posty: 1054
Od: Nie wrz 04, 2005 13:44
Lokalizacja: Oz albo jakies lotnisko...

Post » Pon lip 03, 2006 22:10

Niestety Kotek jest po prostu niekastrowany, zdarzalo mu sie sikac zawsze, ale od jakiegos czasu problem narosl... To nie historia publiczna ale dosc powiedziec ze trudno o utrzymanie tam porzadku, Kotek sie chyba przyzwyczail w ktoryms momencie i teraz kilka kuwet i rozniaste inne sposoby nie skutkuja...Moze jest szansa ze na "nowym"terenie gdzie nie ma wszedzie jego zapachu nauczylby sie.
Gwarantujemy jakas pomoc w tym, np. zakup Feliwaya albo kroli Bacha gdyby nowy Opiekun chcial sprobowac.
A mocz mu postaramy sie zlapac niezaleznie, bedzie jakas informacja o stanie zdrowia.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon lip 03, 2006 22:14

A nie można w takim wieku kastrować? :oops:
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Pon lip 03, 2006 22:16

Trudno powiedziec, trzebaby kota zbadac i lekarz musialby zadecydowac...
Ale co moze nie napisalam dosc jasno- Kotek nie szuka domu tylko z powodu sikania ani nawet nie glownie... po prostu jego Opiekun sam jest w stanie wymagajacym opieki i raczej nie bedzie lepiej...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon lip 03, 2006 22:17

W tej chwili ten wątek sąsiaduje z wątkiem Klubu Adoptowanego Kociego Seniora, ale z czasem drogi tych wątków prawdopodobnie rozejdą się, dlatego wklejam tu link do tamtego wątku. Można tam wyczytać mnóstwo historii potwierdzających, że adoptowanie kociego seniora to naprawdę kapitalna sprawa. To dla potencjalnych kandydatów na opiekunów którzy tu zajrzą. Sama mam adoptowaną ze schroniska, bezzębną Babunię (min. 9 lat) i jest to najkochańszy na świecie kot, który w tej chwili mruczy mi na kolanach :D

Oto link:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=36157

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lip 04, 2006 8:23

Podnosze bo widze ze watek bardzo szybko spadl :(
Moze mi ktos chociaz doradzic co powinnysmy zrobic zeby Kotek mial szanse? Wrzucilam go do ogloszen, napisalam tutaj...
Ale w sumie nie mam doswiadczenia z szukaniem domu, zwlaszcza takiemu kotkowi. Sytuacja naprawde nieciekawa, rodzina uwaza ze najlepszym wyjsciem jest uspienie Kotka...my tak nie uwazamy ale nie bardzo umiemy cos zaproponowac :?
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto lip 04, 2006 8:31

Dobrze by było go najpierw wykastrować...
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lip 04, 2006 9:45

Sydney pisze:Dobrze by było go najpierw wykastrować...


Właśnie.
Pójść z nim do weta, skonsultować, wypytać o kastrację i jeśli nie będzie przeciwskazań - ciachnąć.

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Wto lip 04, 2006 9:59

12-letniego kota niekoniecznie wykastruje sie od reki...
Ale jesli znajdzie sie ktos kto by go przygarnal wykastrujemy na nasz koszt jesli nie bedzie przeciwwskazan medycznych.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto lip 04, 2006 10:04

nan pisze:12-letniego kota niekoniecznie wykastruje sie od reki...

Ale Wy nawet nie wiecie jaki jest jego stan, nie wiecie czy posikiwanie jest znaczeniem li i jedynie.
Myślę że szanse na adopcję wzrosną jeśli będzie wiadomo co się dzieje.

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto lip 04, 2006 10:07

Beliowen pisze:
nan pisze:12-letniego kota niekoniecznie wykastruje sie od reki...

Ale Wy nawet nie wiecie jaki jest jego stan, nie wiecie czy posikiwanie jest znaczeniem li i jedynie.
Myślę że szanse na adopcję wzrosną jeśli będzie wiadomo co się dzieje.


Nan, trochę nie rozumiem - do weta musisz pójść tak czy siak, chyba to rozumiesz?

Nikt nie weźmie kota w ciemno.

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Wto lip 04, 2006 10:08

Beliowen pisze:
nan pisze:12-letniego kota niekoniecznie wykastruje sie od reki...

Ale Wy nawet nie wiecie jaki jest jego stan, nie wiecie czy posikiwanie jest znaczeniem li i jedynie.
Myślę że szanse na adopcję wzrosną jeśli będzie wiadomo co się dzieje.


Dokladnie.
A niekastrowany kocur, sikajacy po mieszkaniu ma minimalne szanse na adopcje.
Jesli naprawde chcecie Mu pomoc- kastracja i feiway, jak najszybciej.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Wto lip 04, 2006 10:11

Ska pisze:
Sydney pisze:Dobrze by było go najpierw wykastrować...


Właśnie.
Pójść z nim do weta, skonsultować, wypytać o kastrację i jeśli nie będzie przeciwskazań - ciachnąć.


święte słowa.Ja sterylizowałam kotke (jak weterynarze stwierdzili grubo po dziesiątce)
Czuje sie świetnie.
A domek napewno się znajdzie. Jest taki piekny
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Wto lip 04, 2006 10:16

Sluchajcie, prosze...
Ja mam metlik w glowie, wszystko sie wali i nie bardzo wiem co mam robic.
Ci co mnie znaja wiedza ze chce pomoc tylko nie bardzo wiem jak.
Kotek dzis trafi do weta, juz po niego ide.
Jesli sie da- wykastrujemy.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 267 gości