




Nie wiem, czy się ciszyć, czy smucić... Z jednej strony, jest trochę śmiechu, bo wcześniej z godzinę ugniata poduszkę i NIC nie jest jej w stanie przerwać. Jest to bowiem Czynność Przygotowawcza do SNU, czyli do najważniejszego (poza jedzeniem i gonieniem Toosi) działania kota.
Kot musi wygnieść solidnie poduszkę, żeby.... upłynęło odpowiednio duzo czasu i żeby duzi ululani mruczeniem i dreptaniem zasnęli... a wtedy Meriva układa się do snu jak tylko chce. Gdyby ułożyła się przy nie-śpiących dużych, pewnie chcieliby ją przestawiać, żeby odzyskać trochę poduszki... a tak, to Mercia robi co chce...

A wszystko dzięki cierpliwemu ugniataniu...

Meriva prosiła, żebym zapytał, czy ktoś nie zechciałby pomóc jej w szukaniu domu...
Ma już nowe ogłoszenie i gdyby ktoś mógł je ściągnąć i kleić, byłaby zobowiązana. Z góry w imieniu Merivy dziękuję.


Link do pliku:
http://img443.imageshack.us/img443/3917 ... vaa1kc.jpg