tajdzi pisze:Czyli nie ma możliwości sprawdzenia?
Nawet jeżeli się poprosi nowych opiekunów?
Przecież to mógł być kot Małgorzaty... a wystarczy jednen telefon do opiekunów żeby się przekonać
Probowalam jakas informacje uzyskac telefonicznie od pani ze schroniska - nie dalo sie. Specjalnie mnie to nie dziwi, ale ze zadnej informacji o zwierzaku nie mozna uzyskac na miejscu, juz tak...
Nadalam ogloszenie w Slaskiej Gazecie /dzis powinno sie ukazac/ z apelem - prosba o kontakt do nowych opiekunow kotka, poza tym ogloszenie o zaginieciu w tejze gazecie tez.
