Atka - podbieraki są chyba 3:)
czarny, jeszcze z naklejoną ceną - pani Ewy prywatny
taki składany, co się razem siłowałyśmy nad złozeniem go - to TEN podbierak, stacjonuje też u p. Ewy
taki skręcany z elementów - ktoś przywiózł, nie mam pojecia kto, ale dziekuję:)
Życzę Wam jutro dużo powodzenia, szczególnie zależy mi na tej cholernej tri - pamietajcie, że ona jest z ejdnej strony abrdoz ciekawska, ale z drugiej - bardzo ostrożna. I tylko odrobinkę wychylała głowę spod budy. Podobno za to "prawie" weszła do klatki-łapki - możecie spróbować zastawic pułapkę z transportera wypchanego tuńczykiem, tak jak ostatnio - tylko niech ktoś weźmie
sznurek!!!!
Ja rano spróbuję jeszcze siąść do kompa, o ile zdążę - ale potem dopiero po 16-tym będę, a niestety tam gdzie jadę zasieg komórki praktycznie nie istneije (dotyczy wszystkich sieci

). Na miejscu najlepiej zorientowana jest Atka, jestem pewna, że załatwi wszystko najlepiej jak to możliwe:)
Chciałam tylko przypomnieć, że na złapaniu kotów akcja się nie kończy - i bardzo proszę, byście nie zostawiły Atki (organizatorki), Gaguci (przechowalni naczelnej kociąt), Jazzmani i Katy oraz przede wszystkim Maćka... Tylko mi go nie podrywać
KCIUKI!