Serce na dłoni - przestało bić

» Śro cze 28, 2006 11:29

Klatka po Dwukcie wolna, pakować Dziziulca na noc, niech się nie męczy :twisted:

» Śro cze 28, 2006 11:57

annskr pisze:Klatka po Dwukcie wolna, pakować Dziziulca na noc, niech się nie męczy

Problem w tym,że ze stresu też siniejemy i zipiemy. :evil:

(próbowałam z kontenerkiem).
Sytuacja patowa kot mi się trafił uparty i w ogóle. :lol:

» Śro cze 28, 2006 14:38

Dzisiaj - jutro wypozyczamy koncentrator tlenu . Droga ta impreza .
W tym czasie postaram się o butlę będzie taniej.
Nie chcę już dłużej czekać a może być tlen potrzebny w każdej chwili.

» Śro cze 28, 2006 14:41

Ups, no to koszty troche wzrosna...
Nie wiem czy wiesz Zosi, ale na tym forum duza popularnoscia ciesza sie licytacje:-)
Moze warto byloby cos dla Dzidzi tez sprobowac?
Kiepsko o tyle, ze ja w piatek rano wyjezdzam do Jantara na min 2 tyg.
Pociesze Cie, ze jak sie pojawie nad morzem, to pogoda automatycznie zdechnie...i Dzidzia od razu sie lepiej poczuje.

» Śro cze 28, 2006 15:46

zosia&ziemowit pisze: Sytuacja patowa kot mi się trafił uparty i w ogóle.

nie "się trafił", tylko ma to po Tobie

Dzdziulec twierdzi, że "uff, jak duszno i gorąco" na zmianę z "jak się fajnie gania!" i sapie...
W nocy tak latała, ze potem na siłę trzba było sadzać kotka w przewiewie okiennym... Inna sprawa, że ganiała z Sójkiem i Sójek też zipał...

» Śro cze 28, 2006 18:57

niedobra taka pogoda dla chorego kota :cry:

» Śro cze 28, 2006 18:58

Dzidzia my tez sapiemy po gonitwach... ale moze zbastuj Mala :twisted:

i poczekaj z szalenstwami jak sie ochlodzi:)

» Śro cze 28, 2006 19:35

goska_bs pisze: i poczekaj z szalenstwami jak sie ochlodzi:)

...toteż czekam - cały dzień odsypiam grzecznie, w nocy hasam, jak jest chłodniej :roll:

Pozdrawiam - Dzidzia, Która jest Zadymiarskim Kotkiem Mimo Chroby

» Śro cze 28, 2006 19:39

ech... mogłyby te duchoty puścić, już wszystkie koty siedzą na oknie, w przeciągu, jak nie ma miejsca to pod wentylatorem...
My tu mamy zaraz las, to znaczy Park Zdrowie, ogrmony obszar zielonego, tak ze mikroklimat jest dobry, mimo to - Zosia pada, ja spać nie mogę, koty marudne... :evil:

Co za los! ...choc jak sobie wyobrażę tych, co mieszkają w Śródmieściu (a mieszkalismy parę lat tak) to od razu mi lepiej :lol:

» Śro cze 28, 2006 20:17

Dzidziu, a ja leze na stole i tez zipie z otwartym pysiem
chociaz wclae nie biegam
uff, jak goraco

ale jak Duzej nie bylo w domu, to otworzylem drzwi szczurom

ale sie ganialismy :twisted:

Karmel

» Śro cze 28, 2006 20:42

Gen pisze:Dzidziu, a ja leze na stole i tez zipie z otwartym pysiem
chociaz wclae nie biegam
uff, jak goraco

ale jak Duzej nie bylo w domu, to otworzylem drzwi szczurom
ale sie ganialismy
Karmel