Sibia
Wypowiem teraz słowa maksymalnie prorocze

:
Za tydzień-dwa będziesz z nostalgią wspominać te pierwsze dni, kiedy Konik
nie chciał nic jesć, był grzeczny, cichy i zdumiony.
To normalne, ze się trochę ukrywa, bo własciwie on przez całe życie nie opuszczał mojego domu, tak, zę nie wie, co się dzieje. Jestem jednak przekonana, ze już jutro, pojutrze przekona się, zę nowy dom nie jest żły i powróci do swojego hobby jakim jest nie tylko jedzenie, ale jego kradzież
Ja bym w ogóle go nie zmuszała do jedzenia. Nie sądzę, zeby w ciągu trzech dni potrzebne było karmienie na siłę. Chyba, ze niejedzenie potrwa trochę dłużej. Ale nie wierzę, żeby on wytrzymał dłużej w swoim braku apetytu
Już bardziej boje się, jak Walerek zareaguje na takiego"nowego", ale skoro przyzwyczaił siędo maluchów, to i pewnie Konika zaakceptuje szybko.
Cały czas śledzić bede ten wątek z napięciem. Tak bardzo bym chciała, żeby wszystko ułożyło się dobrze.
Dziękuję Ci za wszystko

Ściskam Ciebie no i oczywiscie mojego-Twojego Konika
Aha, na ręce na siłę mozesz go brać, szybciej się przyzwyczai.