kocięta wyrzucone na śmietnik- już bezpieczne

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon cze 26, 2006 7:10 kocięta wyrzucone na śmietnik- już bezpieczne

Z piątku na sobotę pod śmietnikiem mojego kolegi ktoś zostawił karton z czwórką kociąt.
Jedno już znikneło :cry:
Jedno zabrał podobno ktos do domu

Zostały dwa: tygrysek i króweczka.
Mają max 4 tygodnie, niebieskie oczy i są maciupkie, mieszczą sie na dłoni. Jedzą same.

Ludzie karmią je drobno pokrojona kiełbasą i mlekiem z wodą. Myslą, że same sobie poradzą. W pobliżu jest ruchliwa ulica i kuny!!!

One nie moga tam zostać.
Błagam o domek tymczasowy dla sierotek.
Ostatnio edytowano Śro cze 28, 2006 4:42 przez berni, łącznie edytowano 3 razy
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon cze 26, 2006 7:13

zamieść ten wątek również na kociarni i napisz też, skąd są kotki, będzie łatwiej, może jeszcze jakieś fotki... kiełbasa chyba nie jest najlepszym wyjściem, chociaz lepsze to, niż nic.... a może mogłabys, jak juz u nich będziesz kupić im jakąś puszkę, nawet whiskasa czy kitekata?

mamba30

 
Posty: 535
Od: Śro cze 07, 2006 11:33
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon cze 26, 2006 7:22

mamba30 pisze:zamieść ten wątek również na kociarni i napisz też, skąd są kotki, będzie łatwiej, może jeszcze jakieś fotki... kiełbasa chyba nie jest najlepszym wyjściem, chociaz lepsze to, niż nic.... a może mogłabys, jak juz u nich będziesz kupić im jakąś puszkę, nawet whiskasa czy kitekata?


Fotek nie mam
dowiedziałam się o kociakach dzisiaj rano w drodze do pracy
cudnie rozpoczęty poniedziałek :? a podobno jaki poniedziałek taki tydzień :? włączyło sie moje czarnowidztwo
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon cze 26, 2006 7:23

a wątek zamieściłam specjalnie tutaj, mam nadzieje że moderatorzy mi wybaczą,
na koty zaglada więcej osób a to sprawa życia i śmierci
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon cze 26, 2006 7:26

najlepiej, jak będą równorzędnie i tu i tam. Poczekaj, ja jeszcze zamieszczę ten wątek na gazetowych forum - Żwierzęta - przygarnij, pomóż. Mam nadzieję, że w tym przypadku porzekadło się nie sprawdzi.

mamba30

 
Posty: 535
Od: Śro cze 07, 2006 11:33
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon cze 26, 2006 7:41

mamba30 pisze:najlepiej, jak będą równorzędnie i tu i tam. Poczekaj, ja jeszcze zamieszczę ten wątek na gazetowych forum - Żwierzęta - przygarnij, pomóż.


dziękuje bardzo
kocieta są w Bielsku, ale mogę dowieść do Krakowa i Katowic.

mamba30 pisze:Mam nadzieję, że w tym przypadku porzekadło się nie sprawdzi.


no oby oby


Już niejedno w życiu widziałam i za każdym razem gdy dowiaduję się o czymś takim, dziwię się i pojąć nie mogę. Czy ci ludzie nie zastanawiają sie co się dzieje z kociątami, jak oni mogą spokojnie spać w nocy. A postawa mieszkańców! jedno zabrali, resztę zostawili na pastwę losu, przechodzą koło tego śmietnika kilka razy dziennie, przechodzi kilkanaście osób, kolega mówił, że kociaki sie niemiłosiernie darły, ludzie chodzili je sobie pooglądać :!: :evil:


co za świat :evil:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon cze 26, 2006 8:21

niestety, znieczulica jest wszędzie... spróbuję jeszcze poszukać jakiegoś bielskiego forum, może i tam sie spróbuje...

mamba30

 
Posty: 535
Od: Śro cze 07, 2006 11:33
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon cze 26, 2006 8:38

boże, co za beznadzieja.... :(
trzymam kciuki za kociaki, inaczej pomóc nie moge :(
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Pon cze 26, 2006 8:48

Berni, zabierz je stamtąd, gdziekolwiek, do łazienki, na korytarz. I tak miały wielkie szczęście, że jeszcze żyją. Jak nie zabije ich człowiek, pies, albo samochód, to ta kiełbasa z mlekiem :? .
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon cze 26, 2006 9:53

Dzisiaj jadę po maluszki
Wet zgodził sie je przechowac do środy
Do domu boję się je zabrać, mam czwórkę 7-tygodniowych, nieszczepionych kociąt i 4 dorosłe koty do adopcji... i wkurzonego tatę :roll:

Maluszki zyskały dwa dni, może coś się dla nich znajdzie przez ten czas.

Zaraz mnie wywalą z roboty, nic od rana nie zrobiłam tylko myślę o nich.

Teraz nie mogę sie doczekać popołudnia, czy one jeszcze tam są, czy....

Domek tymczasowy nadal pilnie poszukiwany!!!!
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon cze 26, 2006 10:16

Berni, powodzenia zycze !!

bosz, co za okrucienstwo w tym Bielsku, a to takie piekne miasto :(
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 26, 2006 10:26

a jak się ma zdrowie kociaków?
i jak myślicie jaki by był koszt ich utrzymania na "tymczas"?
bo ja jestem z Krakowa, w sumie w domu sporo siedze, jakby tata załatwił mi takie pudło w jakim odchowywaliśmy swoje kociaki (tj ok 1,5x1,5 powierzchni) to może bym mogła wziąć... tylko u mnie ciężko z kasą, bo rodzice mi napewno na to pieniędzy nie dadzą...

porozmawiam z tatą czy może mi załatwić to pudło...

tylko muszę wiedzieć jak z ich zdrowiem, i mniejwięcej ile koszt utrzymania takich maluchów by mi wyszedł, żebym jakoś kasę skombinowała...

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 26, 2006 10:31

kurcze nie ma :/
a aż takich maluchów nie mogę trzymać luzem, bo jakby przez przypadek ktoś zostawił drzwi od mojego pokoju otwarte to by się maleństwa na schodach mogły pozabijać... no cóż - przepraszam za zrobienie nadzieji ...

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 26, 2006 10:54

LILI, taki karton można spróbować załatwić gdzieś w markecie, czy jakimś innym Euro.... poszukaj, prosze, w imieniu maluszków.... a koszt utrzymania przez jakiś czas nie jest jakoś strasznie drogi.... Może nawet ktoś by pomógł.

mamba30

 
Posty: 535
Od: Śro cze 07, 2006 11:33
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon cze 26, 2006 11:05

kasa pewnie by sie znalazła-ja chwilowo nie moge koniec miesiąca :oops: ale forumowicze są niezawodni, pomysl jeszcze-takie dwa maluszki wiele jedzonka nie potrzebuja
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bettysolo, Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek, Wix101 i 220 gości