Elżbieta P. pisze:Fela pisze:Karko, sprawa nadal jest aktualna, domek ciagle czeka na kota, prosze o wiecej zdjec

Felu - czy to jest ciągle ten sam domek, który nie chce podac swoich danych osobowych, ani numeru telefonu, ani nie chce porozmawiać telefonicznie?
Felu - czy ten domek nie mógłby sobie sam poszukać kotka ? - może w pobliżu Trójmiasta ?
Felu - rzadko kto decyduje się wyadoptowac kotka, wysyłając go w nieznane i nie mogąc nawet porozmawiać z osobą przygarniającą zwierzaka.
Już nie wspomnę o tym, że domek chciał kocurka, a grafitowy kociak okazuje sie kotką.

Elu, a dlaczego od razu podejrzewasz najgorsze? Dlaczego nie dajesz mi żadnej szansy? Skąd wiesz o jaki domek chodzi? Czy rozmawiałaś o tym ze mną? Nikt mnie jeszcze nie pytał o to, co to za domek, nikt nawet specjalnie kociakami Karki nie interesował się.Ja nie rozmawiałam jeszcze osobiście z Karką, gdyż nie był takiej okazji (Karka długo nie pokazywała się na forum, nie wiadomo było, co z kociakami) Zaspokoję więc Twoją ciekawość, to nie jest ten sam domek, o którym z Toba rozmawiałam, argument że rzadko kto tak daleko wysyła swoje koty też mało mnie przekonuje, może nie za często uczestniczę w życiu forum, ale dośc często za pośrednictwem mojego męża forumowe koty przewożone są z Krakowa do Gdańska, z Lublina do Gdańska, z Gdańska do Warszawy...wcale nie mało tych podróży..Tylko że najczęściej to koty w niepopularnych kolorach, larum podnosi się, gdy kot jest atrakcyjniejszy....Kotem Karki zainteresowałam się od samego początku, własnie dlatego, że od dość dawna poszukuję takiego szarego półdługowłosego kota...dla siebie (możesz sprawdzić wcześniejsze moje posty, nie ma ich tak dużo) Niestety, do tej pory albo ktoś mnie ubiega, albo po prostu jest daleko i kot znajduje domek bliżej. I od razu uprzedzam ewentualne dywagacje, jakoby tyle kocich nieszczęśc czekało na dom, a ju takie marzenia śmiem posiadać. Otóż wiem o tym i staram sie szukac im domów, czasem nawet poprzez to forum. Sama mam już dwa najzwyklejsze czarne koty... Jeśli Karka nie zdecyduje się oddać szarej kotki - trudno...będę czekała dalej
Jeśli chodzi o płeć - wolałabym kocurka, ale...jak widzisz - nie ma to tak wielkiego znaczenia (żeby była jasnośc w domu mam kotkę i kocurka).
Napradę nie jestem jakimś kocim złoczyńcą, nie mam też -nastu lat, ale już -dzieści...W każdej chwili mozna "sprawdzić" kim jestem i co robię, proponowałam Ci to przecież Elu....