...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 23, 2006 15:08

:ok: :D
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt cze 23, 2006 20:23

Jestem pod ogromnym wrażeniem, TŻ też, bo mu wszystko co tu wyczytuję - opowiadam 8) no i to, że kicia podobna do "naszej" Frotki :P wszystko razem brzmi jak bajka :D Dziewczyny i Chłopaki - jesteście super :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob cze 24, 2006 11:51

No i juz jest mniej niż tydzień do odebrania kici. Czekaj tam grzecznie koteczku. Obawiam się troszkę, że kiciula może już mieć co nieco w brzuszku. Ale nic to CIĄĆ będziemy.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 25, 2006 14:21

Odliczam. Agn proszę jak już dojedziesz do domu to napisz mi dokładnie jakie zastrzyki dostawała kicia (wiem, że jeszcze jeden będę sama musiała jej dać - po Zenku mam w tym wprawę więc nie ma problemu) i co powiedział wet. Agn mówiłaś, że była spryskana Fiprexem - to super bo przyjedzie do mnie bez pchełek (jakby co mam też Fiprex w zapasie). Chciałabym się jak najlepiej przygotować. Kicia przyjedzie do Krakowa w piątek w nocy i do weta pójdziemy raczej dopiero w poniedziałek aby kici dodatkowo nie stresować bo i tak będzie pewnie w szoku (samochód, obcy ludzie, obcy dom). Mam w zapasie tabletkę odrobaczającą więc jeśli nie była odrobaczana to mogłaby ją dostać na starcie ale do tego potrzebuję wiecej informacji. Chyba wybiorę się do jakiejś piaskownicy po piasek, bo chyba z robieniem siku w żwirek może być problem. Macie może jakieś sugestie jak postępować z wiejską kicią w mieście. Jakie jedzonko przygotować aby nie wywołać rewolucji w brzusku? Mam zapasy Zenkowej karmy dla alergików wiec może to będzie mało obciążające a może kurczak. Oj poziom adrenaliny mi wzrasta.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 25, 2006 15:27

Tzw. dzikie k oty instynktownie korzystają z kuwety. Zazwyczaj bez względu na to,czym jest wypełniona. Istotny jest zapach kuwety, który istnieje, nawet jeśli my go nie czujemy. U mnie zadziałało przy trzech kotach, z których dwa na sto procent ani kuwety, ani żwirku w zyciu na oczy nie widziały.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 25, 2006 19:31

Potwierdzam, że powinna zaakceptować każdy żwirek. Jeśli chodzi o karmienie, to ja bym zaczęła od mokrego i to może być nawet wołowinka, niekoniecznie puszki. Myślę, że suche też jej zasmakuje, jeśli ząbki ma w porządku...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie cze 25, 2006 20:51

Dzięki. Z tego co pisała Agn to młoda kotka (około 3 lat) więc mam nadzieję, że pysio jest OK.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 27, 2006 10:16

Dzisiaj będę mieć nowiutki transporter dla kiciulki i zaczynam pakować wyprawkę, bo chłopaki do Szczecina wyjeżdżają jutro (w drodze powrotnej w piatek mają zabrać kicię). Muszę im jeszcze zrobić mapkę dojazdu, zapisać numer do gospodarstwa i w drogę :D . Agn gdzie jesteś?

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 27, 2006 11:55

Trzymam kciuki, mocno !

erka

 
Posty: 60
Od: Pon wrz 13, 2004 14:03
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 30, 2006 19:37

Kicia już w samochodzie. Biedaczka jest przestraszona i leży podobno skulona w transporterku (nie chciała wejść więc musieli to troche siłowo rozegrać). Jest cichutko jak przysłowiowa myszka. Teraz jeszcze jakieś 3-4 godziny i będzie na miejscu. Zrekompensujemy jej tą poniewierkę.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 30, 2006 19:39

:dance2:
Kochana myszka, wreszcie pozna co to domek, przytulanki i zawsze pełna miseczka :D :lol:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt cze 30, 2006 19:47

Kciuki za dalszą, owocną akcję! :ok: :ok:
I na relację czekamy niecierpliwie!

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt cze 30, 2006 19:49

Sylwka pisze:Kicia już w samochodzie. Biedaczka jest przestraszona i leży podobno skulona w transporterku (nie chciała wejść więc musieli to troche siłowo rozegrać). Jest cichutko jak przysłowiowa myszka. Teraz jeszcze jakieś 3-4 godziny i będzie na miejscu. Zrekompensujemy jej tą poniewierkę.


Rudy pokocha, miłoscia wielką wsiową piękność :love:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt cze 30, 2006 20:00

Niestety zanim ją rudy zobaczy to minie trochę czasu. Lekarka kategorycznie zabroniła mi kontaktu miedzy kociastymi i ma rację. Zenek ma obniżoną odporność i straszny "rzut" alergii (brzuch wylizane do krwi) przez co na pysiu pojawił się wrzód (już znika). Mam nadzieję, ze szybko uda sie kicie przebadać, wyleczyć świeżba i że nic złego w tych badaniach nie wyjdzie. Rozmawiałam z panią z gospodarstwa. Kicia ma niestety lekkie problemy z załatwianiem się w odpowiednim miejscu ale tego też do końca nie jestem pewna (to pewnie Agn lepiej wie, bo widziała sytuacje na żywo). Pani mówiła, że kicia "pcha" się do domu gdzie zdecydowanie woli przebywać zamiast zwiedzać okolicę. Skoro tam nie ma kuwety to co biedna ma zrobić. Dodatkowo podobno bardzo się drapie (była zakropiona Fiprexem ale może trzeba powtórzyć). Mam nadzieję, że te małe mankamenty szybko wyprostujemy. Szafki pełne kociego jedzenia, kuweta pełna żwirku więc jesteśmy gotowi na inwazję wiejskiego kociska.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 30, 2006 20:07

[quote="Sylwka":1ug5tbu4] Agn gdzie jesteś?[/quote:1ug5tbu4]

A tutaj. :P
Bo ja leniwa kobieta jestem. Wolę wyręczać się innymi. :twisted:

A tak poważnie to czas mi się jakoś skurczył i zapętlił. Wakacje są fajne ale wprowadzają niepotrzebne rozleniwienie i zanim się człowiek zorganizuje, odnajdzie wszystkie swoje wątki..... :roll:

Jednym słowem - PRZEPRASZAM.

Co do jedzenia - Dongi je wszystko. Dosłownie. Nawet suchą karmę Ziutce wyjadała, jak ZłyPies nie widział.

Sylwka - trochę się bałam, że akurat jak chłopaki po nią zajadą, to jej akurat nie bedzie. Ale udało się.
PS. Jakby co to już wiecie, gdzie na wakacje pojechać - pełen komfort. :wink:
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 9:59 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot], Kasiasemba, Patrykpoz i 324 gości